Kaczyński dostał informacje na temat 13 śledztw. Czym się interesował?
Prokuratura Krajowa przekazała Jarosławowi Kaczyńskiemu informacje z 13 toczących się śledztw. To efekt nowej ustawy o prokuraturze, w której znalazł się przepis przygotowany z myślą o prezesie PiS.
W latach 2005-2007 ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro woził Jarosławowi Kaczyńskiemu akta sprawy mafii paliwowej.
Sprawa wyszła na jaw, Ziobro mial zarzuty a Kaczyński był w tej sprawie przesłuchiwany w prokuraturze. Sprawą zajmowała się sejmowa komisja śledcza ds. nacisków.
Po wygranych przez PiS wyborach zmieniono prawo i obecnie śledczy mogą przedstawić dowolnej osobie "informacje dotyczące konkretnych spraw, jeżeli informacje takie mogą być istotne dla bezpieczeństwa państwa i jego prawidłowego funkcjonowania”. Przepis został przygotowany z myślą o Jarosławie Kaczyńskim - informuje "Newsweek".
Co chciał wiedzieć Kaczyński?
Według informacji tygodnika prezesa PiS interesowały m.in. śledztwo w sprawie Marcina Dubienieckiego, byłego męża Marty Kaczyńskiej. Prosił o informacje z postępowań dotyczących warszawskiej reprywatyzacji (również takich, o których nie słyszała opinia publiczna) i reprywatyzacji w Małopolsce.
Pytał też m.in. o sprawy lokalne: niegospodarność na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu czy rzekome niedopełnienie obowiązków przez prezydenta Przemyśla. Prokuratura Krajowa w odpowiedzi na pytania ,,Newsweeka" twierdzi, że we wszystkich 13 przypadkach informacje że śledztw były przekazywane w formie pisemnej.
Zaskakujące wnioski komisji ws. nacisków PiS
Większość zarzutów wobec rządzących w latach 2005-2007 nie znalazła jednak potwierdzenia - taki wniosek sformułował w projekcie raportu szef komisji śledczej ds. nacisków Andrzej Czuma (PO).
Według projektu stanowiska komisji, przedstawionego przez Czumę na posiedzeniu komisji śledczej, nie ma podstaw do stwierdzenia, aby w latach 2005- 2007 "istniał mechanizm, który umożliwiałby funkcjonariuszom publicznym zajmujących kierownicze stanowiska państwowe nielegalne wywieranie wpływów na prokuratorów, funkcjonariuszy policji i służb specjalnych".
"Komisja stwierdza, że działania byłych prezesów Rady Ministrów - Kazimierza Marcinkiewicza oraz Jarosława Kaczyńskiego, wszystkich byłych Komendantów Głównych Policji (...) oraz byłego szefa ABW Witolda Marczuka nie nasuwają - w badanym przez komisję zakresie - zastrzeżeń" - napisał szef komisji śledczej. Według Czumy "brak jest podstaw do tego, aby zarzucić naruszenie prawa byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze".
"Komisja nie znalazła podstaw do formułowania wniosków o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej wymienionych osób" - czytamy w raporcie.
Źródło: Newsweek/PAP