Trwa ładowanie...

Jest decyzja dotycząca śledztwa ws. śmierci Magdaleny Żuk

Jeleniogórska prokuratura przedłużyła śledztwo ws. śmierci Magdaleny Żuk w Egipcie. "Na chwilę obecną prokuratura nie wyklucza żadnej z wersji śledczych wyjaśniających przyczyny i okoliczności, w jakich doszło do śmierci Polki" - informuje prokurator Tomasz Czułowski.

Jest decyzja dotycząca śledztwa ws. śmierci Magdaleny ŻukŹródło: Facebook.com
d26yaie
d26yaie

Kobieta zmarła 30 kwietnia. Wszczęte w maju śledztwo przedłużono o kolejne trzy miesiące.

"Uzyskano wstępne opinie i ekspertyzy z przeprowadzonych badań histopatologicznych, genetycznych i toksykologicznych wraz z interpretacją uzyskanych wyników. Aktualnie zwrócono się do biegłych o ich uzupełnienie, albowiem uzyskane do tej pory opinie nie dają odpowiedzi na wszystkie z postawionych przez Prokuraturę pytań" - brzmi komunikat prokuratury.

Nie ujawniono obrażeń mogących wskazywać, że Polka podała ofiarę gwałtu albo innych aktów przemocy. Wynika to z opinii biegłych z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu, którzy na zlecenie prokuratury badali materiał pobrany w czasie sekcji zwłok zmarłej.

Z uwagi na potrzebę zebrania wszelkich możliwych dowodów Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze zwróciła się również z wnioskami o pomoc prawną do odpowiednich instytucji Arabskiej Republiki Egiptu. Otrzymała od strony egipskiej wykaz przeprowadzonych czynności, w tym raport egipskich służb medycznych, ale oczekuje jeszcze na protokoły z tych czynności.

Zobacz też: Sprawa Magdaleny Żuk - wszystkie teorie

Wcześniej pisaliśmy także o informacjach "Faktu", z których wynika, że śledczy badają wątek depresji.

d26yaie

Według gazety eksperci znaleźli w ciele Magdy ślady silnych leków. - Chodzi o jeden z tzw. leków przeciwpsychotycznych, substancję stosowaną m.in. przy leczeniu psychoz, schizofrenii, ale czasem również w przypadku depresji – wyjaśniała "Faktowi" osoba znająca kulisy sprawy.

Tego wątku jednak nie zamieszcza w swoim komunikacie prokuratura.

"Nie było depresji, ani leków". Siostra Magdaleny Żuk mówi o aktach sprawy

Rodzina Magdaleny Żuk jest przekonana, że dziewczyna nie popełniła samobójstwa. - Prokuratura nie potwierdza informacji, że była pod wpływem leków. Nigdy nie leczyła się na depresję - mówi Wirtualnej Polsce Anna Cieślińska, siostra młodej Polki.

I zapewnia, że – mimo doniesień medialnych – Magdalena Żuk nigdy nie leczyła się ani nie chorowała na depresję. – Ci, którzy piszą, że brała jakieś leki na depresję, powinni przeprosić. Prokuratura tego nie potwierdza – mówi Cieślińska. Wiadomo jedynie, że kobieta cierpiała na syndrom DDA, czyli dorosłych dzieci alkoholików.

d26yaie

Poleciała na wakacje

Magdalena Żuk poleciała sama na wakacje do Egiptu pod koniec kwietnia. Niedługo potem poinformowano o jej śmierci. W kurorcie dziewczyna miała zacząć dziwnie się zachowywać. Została przewieziona do szpitala, gdzie nie chciała się poddać badaniom. Wróciła do hotelu, została wymeldowana przez rezydenta. Ten odwiózł ją na lotnisko, ale ze względu na stan zdrowia Magdaleny nie wpuszczono jej do samolotu. Wtedy nagrano opublikowaną w internecie rozmowę, na której widać, że dziewczyna nie chce odpowiadać na pytania swojego chłopaka Markusa.

Zobacz także: Ostatnia rozmowa z chłopakiem i nowe ustalenia Krzysztofa Rutkowskiego

d26yaie
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d26yaie
Więcej tematów