Trwa ładowanie...

Łapy psa na komży "niedbalstwem". Parafia w Białymstoku dokładnie instruuje ws. kolędy

"Wyraz największej pogardy" - tak jedna z parafii w Białymstoku ocenia przyjmowanie księdza po kolędzie boso. Na stronie internetowej zaznacza, że parafianie powinni zatroszczyć się też o bezpieczeństwo księży, odprowadzając ich do kolejnych drzwi.

Łapy psa na komży "niedbalstwem". Parafia w Białymstoku dokładnie instruuje ws. kolędyŹródło: Forum
d23n97u
d23n97u

Parafia św. Wojciecha w Białymstoku zamieściła na swojej stronie internetowej dokładne wskazówki dotyczące przyjmowania księdza po kolędzie. Z komunikatu dowiadujemy się, czego oczekują duchowni.

Jak podaje "Gazeta Wyborcza", parafia zwraca uwagę, że "są takie rodziny, które ciągle pożyczają krzyż i świece u sąsiadów, nie ma też kropidła, wody święconej". I podkreśla, że "księża nie będą nosili ze sobą kropideł, jak też i wody święconej".

Brak przygotowania na przyjście księdza widać, według parafii, również po wyglądzie parafian. "O ile jest to możliwe, niech będą obecni w domu wszyscy domownicy - oczywiście w stroju wizytowym i w obuwiu, a nie w kapciach. Jeśli domownicy przyjmują boso kapłana - jest to wyraz najwyższej pogardy” - czytamy.

Zobacz też: Scysja w Parlamencie Europejskim. Politycy nie są zażenowani

Parafia apeluje również o to, by "podtrzymywać stary, piękny zwyczaj, kiedy to przed dom lub mieszkanie wychodził na spotkanie kapłana - gospodarz, czyli głowa rodziny". To nie wszystko. W komunikacie jest także informacja o zwierzętach.

d23n97u

"Zadbajmy też o psy. Niech wcześniej będą zamknięte w odpowiednich pomieszczeniach. Pies, który dotyka łapami komży księdza - nie jest wyrazem powitania, lecz wyrazem niedbalstwa ze strony gospodarzy" - zaznacza parafia. I wreszcie, prosi o to, by "zatroszczyć się też o bezpieczeństwo księży". "Odprowadzajmy do sąsiadów. I podziękujmy za odwiedziny" - podkreślono.

Nie pierwszy raz parafia zwraca na siebie uwagę

"Gazeta Wyborcza" przypomina, że o ks. Janie Wierzbickim z parafii w Białymstoku było głośno po tym, jak wysyłano do wiernych pisma z prośbą o uregulowanie zaległości finansowych. Interweniował wtedy metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda. Ostatecznie policja umorzyła sprawę.

Jeszcze wcześniej, w 2016 roku, na stronie internetowej parafii pojawiły się zalecenia, jakie postawy ciała przyjmować podczas mszy: "Nie wolno ani mężczyznom, ani tym bardziej kobietom szeroko rozstawiać nóg".

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d23n97u
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d23n97u
Więcej tematów