RegionalneKrakówIwona Sobotka w hołdzie Janowi Kiepurze

Iwona Sobotka w hołdzie Janowi Kiepurze

Iwona Sobotka w hołdzie Janowi Kiepurze
10.08.2016 08:56

13 sierpnia w Krynicy-Zdroju rozpocznie się kolejna edycja Festiwal im. Jana Kiepury. Przez kolejne 8 festiwalowych dni odbędzie się w sumie ponad 30 imprez, w tym: koncerty, spektakle, spotkania a także warsztaty wokalne dla młodych śpiewaków.

Na festiwalowych estradach wystąpi blisko 400 artystów z Polski i zagranicy, w tym kilkudziesięciu śpiewaków oraz osiem orkiestr: Krynicka Orkiestra Zdrojowa, Polska Orkiestra Sinfonia Iuventus, Orkiestra Filharmonii Zabrzańskiej, Krakowska Orkiestra Symfoniczna, Orkiestra Opery Śląskiej, Krakowska Orkiestra Kameralna, Orkiestra Kameralna Silesian Art Collective oraz Salonowa Orkiestra Camerata.

Festiwalowy czas w Krynicy będzie upływał pod znakiem wszelkich gatunków śpiewu. Zostanie zaprezentowanych osiem głównych wydarzeń, na które złożą się nie tylko koncerty pełne największych przebojów z oper, operetek i musicali, a także dwa spektakle: „Wesoła wdówka” (18.08) będąca inscenizacją Opery Śląskiej w Bytomiu oraz muzyczna opowieść „Kamienica na Nalewkach” (16.08) warszawskiego Teatru Żydowskiego.

Iwona Sobotka, śpiewaczka, zwyciężczyni Międzynarodowego Konkursu Muzycznego im. Królowej Elżbiety w Brukseli w rozmowie z Agnieszką Malatyńską-Stankiewicz

- Pierwsze skojarzenie z Janem Kiepurą?

- Wszechstronność i piękny głos.

- Jan Kiepura może i dziś fascynować?

- Ależ oczywiście. Był to człowiek bardzo otwarty i spontaniczny, kochał swoją publiczność i potrafił dla niej zrobić wszystko, śpiewając nawet na dachu samochodu… Kiepura fascynuje mnie i zadziwia niespotykaną barwą swojego głosu, świetną techniką i wspaniałymi interpretacjami. A do tego był jeszcze bardzo przystojnym mężczyzną. W dzisiejszych czasach bardzo trudno znaleźć artystę tak kompletnego, który posiadałby wszystkie te cechy…

- Mieszka Pani w Hiszpanii, zagłębiu tenorów czy Jan Kiepura jest tam znany?

- W Hiszpanii nazwisko Kiepury jest znane. Niektórzy koledzy, tenorzy, jak tylko dowiadują się, że jestem z Polski to od razu wymieniają jego imię. Jego nazwisko pojawiało się wielokrotnie w hiszpańskiej prasie a jego sława z pewnością tam dotarła. Choć szkoda że nie było mu dane zaprezentować się w teatrach Madrytu czy Barcelony.

- W tym roku wystąpi Pani 13 sierpnia na koncercie inaugurującym Festiwal im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju wraz z trzema hiszpańskimi tenorami, dyrygentem i tancerzami. Co Państwo zaprezentujecie?

- Ten koncert jest hołdem hiszpańskich tenorów dla Jana Kiepury i jednocześnie jest dla nich wielkim przeżyciem. Móc zaśpiewać w Polsce, w miejscu związanym z Kiepurą, ma dla nich duże znaczenie. Program koncertu jest bardzo różnorodny, oprócz arii z repertuar mistrza, nie zabraknie hiszpańskich rytmów i przede wszystkim hiszpańskiej operetki, tzw. zarzueli. Cieszę się, że organizatorzy postawili na różnorodność i jestem pewna że Krynicka publiczność nie będzie zawiedziona.

- Podczas inauguracji festiwalu wystąpi Pani w podwójnej roli...

- Po raz pierwszy zadebiutuje w roli konferansjera u boku Conrado Moreno i mam nadzieję, że odnajdę się w tej nowej roli… Na pewno także dam się namówić do zaśpiewania, gdyż w repertuarze hiszpańskim czuje się bardzo dobrze. Cieszę się również z zaproszenia na ten festiwal.

- Dlaczego?

- Bo słyszałam wielokrotnie o towarzyszącej mu wyjątkowej atmosferze.

- Na ile zdobycie w 2004 roku Grand Prix i pierwszej nagrody Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Królowej Elżbiety w Brukseli „przyśpieszyło” Pani zawodowe życie?

- Konkurs Królowej Elżbiety otworzył mi drzwi do kariery, otrzymałam w wieku 22 lat propozycje kontraktów w dużych europejskich teatrach. Moja kariera operowa zaczęła się od odrzucania tych propozycji, gdyż wiele teatrów proponowało mi repertuar nie na mój głos w tamtym momencie. Z perspektywy czasu widzę, że była to dobra decyzja. Mój głos musiał dojrzeć i dopiero teraz jestem gotowa na te role. W tym zawodzie trzeba umieć samemu wyznaczać sobie limity.

- Od Pani debiutu w Polsce w Teatrze Wielkim Operze Narodowej w Warszawie, gdzie wystąpiła Pani jako Zuzia w „Verbum Nobile”, minęło osiem lat. Przez ten czas dała się Pani już poznać na największych estradach i scenach. Ostatnio, w maju, wzięła Pani udział w tournée po Azji z Filharmonią Berlińską pod dyrekcją Sir Simona Rattle’a.

- Bez wątpienia współpraca z Filharmonikami Berlińskimi jest przeżyciem i spełnieniem marzeń każdego muzyka. Była to dla mnie muzykoterapia. Tyle razy wzruszałam się słysząc solówki kolejnych muzyków orkiestry, że myślałam, iż z nadmiaru emocji nie będę mogła nic zaśpiewać… Poza tym bardzo cenię normalność i skromność, a pracując z tymi wielkimi artystami z tym miałam do czynienia. Poza tym muzycy ci mają z grania razem wielką frajdę i cieszą się tym jak małe dzieci. Nie byłam świadoma, że takie orkiestry istnieją… Pokochałam ich i myślę, że z wzajemnością, bo już planujemy kolejne wspólne projekty, choć na razie nie mogę jeszcze zdradzić szczegółów.

- Jaki jest Simon Rattle?

- Wspaniały. Uwielbiam z nim pracować. Spotkaliśmy się już wcześniej w 2004 roku przy nagraniach pieśni Szymanowskiego dla EMI Classics. Projekt ten jest ważny dla mnie, bo przyczynił się do odkrycia na nowo muzyki Szymanowskiego na arenie międzynarodowej. Cieszę się, że mogłam do tego dołożyć swoją cegiełkę.

- Co dalej po Festiwalu Kiepurowskim w Krynicy. Jakie ma Pani plany?

- Zostanę jeszcze kilka dni w okolicy, aby nacieszyć się tutejszą przyrodą i atrakcjami, jakie oferuje Krynica. Następnie zaczynam przygotowania do recitalu z Januszem Olejniczakiem, który zaprezentujemy 22 sierpnia w Filharmonii Narodowej w Warszawie na Festiwalu „Chopin i jego Europa”. Bardzo się cieszę na spotkanie na estradzie z tym wybitnym Chopinistą. Do końca roku będę często w Polsce, od wrześnie biorąc udział jako Pamina we wznowieniu „Czarodziejskiego fletu” Mozarta w Operze i Filharmonii Podlaskiej a następnie jako Tatiana w nowej produkcji „Eugeniusza Oniegina” Czajkowskiego w Teatrze Wielkim w Łodzi. Pod koniec roku wezmę też udział w produkcji „Czarodziejskiego fletu” w Teatrze Wielkim w Warszawie w reżyserii Barrie Kosky’ego. Będzie to niezwykła produkcja, połączenie muzyki Mozarta z kinem niemym. Ponadto czeka mnie m.in. wiele występów z muzyką polską w Hiszpanii oraz w Berlinie, gdzie zaśpiewam na koncercie bożonarodzeniowym z Deutsches Symphonie-Orchester i Chórem Radia Berlińskiego.

- Ale póki co usłyszymy Panią w Krynicy, już w sobotę 13 sierpnia…

- …serdecznie zapraszam na Festiwal im. Jana Kiepury do Krynicy.

Rozmawiała: Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz

Źródło artykułu:Informacja prasowa
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także