Dramatyczne relacje Polaków w Hiszpanii. "Całą noc uciekaliśmy przed dymem"
Kilkudziesięciu Polaków wypoczywających w Hiszpanii zostało ewakuowanych. Relacjonują dramatyczną sytuację. - Wszyscy są zostawieni na pastwę losu - skarżą się.
- Jesteśmy przenoszeni z miejsca na miejsce, biuro chce nas zmusić do powrotu do hotelu, który jest dwadzieścia kilometrów od miejsca pożaru - tak relacjonują swoją sytuację w rozmowie z RMF FM polscy turyści, którym pożar lasów w prowincji Huelva przerwał wakacje w Andaluzji.
- Zostawiła nas pani rezydent. Jesteśmy zmuszani do powrotu do hotelu, który jest zadymiony - mówią Polacy.
- Całą noc uciekaliśmy przed dymem bez żadnego kontaktu i bez pomocy rezydenta i biura podróży - opowiadają. Mówią też o fatalnych warunkach w miejscu, do którego zostali przewiezieni.
Ewakuacja w Mazagón
61 Polaków w regionie Costa de la Luz w miejscowości Mazagón musiało opuścić hotel. Ewakuacja nastąpiła z powodu pożaru pobliskiego lasu - informuje RMF FM.
Nikt z grupy polskich turystów nie został poszkodowany.
W rozmowie z reporterem RMF FM narzekali jednak na nerwową atmosferę i brak konkretnych informacji. Nie wiadomo, czy wrócą do tego samego hotelu i kiedy to może nastąpić.
- Brak informacji powoduje, że ludzie panikują - powiedział pan Jacek.
- Został wyemitowany komunikat po hiszpańsku dwukrotnie, ludzie zaczęli opuszczać pokoje bez ubrań, bez pakowania się, bez niczego. Są z nami małe dzieci - przez pięć godzin spaliśmy na ziemi w porcie - mówił pan Tomasz, który zadzwonił do RMF FM.
Tragiczna sytuacja na południu Hiszpanii
Ludzi ewakuowano z domów, kempingów i hoteli w pobliżu miasta Moguer na południu Hiszpanii z powodu zagrożenia związanego z pożarem pobliskiego lasu. Ogień zagraża słynnemu parkowi narodowemu - poinformowały w niedzielę służby ratunkowe.
Ogień pojawił się w okolicach Moguer, obok Huelvy, w sobotę wieczorem. Pożar jest traktowany przez służby ratunkowe jako maksymalne zagrożenie.
Ok. 750 osób trafiło do specjalnych ośrodków ewakuacyjnych, ale w niedzielę niektórym mieszkańcom pozwolono wrócić do domów.
Walka z żywiołem
Do godz. 11 w niedzielę do walki z żywiołem wysłano 11 samolotów, 10 śmigłowców i kilkanaście pojazdów straży pożarnej. Ugaszenie pożaru utrudniają wysokie temperatury i silny wiatr.
Ogień wdarł się już na obrzeża Parku Narodowego Donana, jednego z najważniejszych rezerwatów w kraju, w którym występuje zagrożony wyginięciem ryś iberyjski.
W związku z falą upałów prowincja Huelva, tak jak większość Hiszpanii, jest zagrożona pożarami.
W sąsiedniej Portugalii w ub. tygodniu w wyniku pożaru lasu zmarły 64 osoby.
Źródło: RMF FM/PAP/WP