Katastrofa na Mokotowie. Sprawca w państwowej instytucji
Warszawski adwokat, który latem ubiegłego roku pod wpływem kokainy dachował BMW na Mokotowie, trafił do państwowej instytucji. Mecenas z zarzutami na koncie odpowiada za umowy korporacyjne w Grupie Przemysłowej Baltic, której częścią jest Stocznia Gdańska - ujawnia "Gazeta Wyborcza".
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie doszło do zdarzenia? Wypadek miał miejsce na Mokotowie, jednej z dzielnic Warszawy.
- Kto był uczestnikiem wypadku? W zdarzeniu brał udział mecenas, który prowadził samochód pod wpływem kokainy.
- Mecenas później znalazł pracę w państwowej instytucji.
Do wypadku doszło w czerwcu na skrzyżowaniu ulic Puławskiej i Malczewskiego w Warszawie. W wyniku zderzenia z toyotą BMW, którym kierował warszawski mecenas Michał C., wpadło na chodnik, trafiając w grupę przechodniów, a następnie dachowało. Rannych zostało 6 osób, jedna z nich - 85-letnia kobieta zmarła.
Wstępnie kierującemu toyotą postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi do 15 lat więzienia. Adwokat usłyszał natomiast zarzut prowadzenia pojazdu "pod wpływem środka odurzającego w postaci kokainy oraz jej aktywnego metabolitu, kokaetylenu". Michał C. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potężna eksplozja pod Moskwą. Odłamki spadały na domy Rosjan
W trakcie postępowania prokuratorskiego śledczy potwierdzili, że adwokat jechał ze znaczną prędkością - zdecydowali się dołożyć Michałowi C. zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.
Miękkie lądowanie mecenasa z zarzutami
Mecenas z zarzutami na koncie, jak ujawnia "Gazeta Wyborcza", został prawnikiem w państwowej Grupie Przemysłowej Baltic w Gdańsku, która podlega rządowej Agencji Rozwoju Przemysłu. Zajmuje się tam obsługą prawną umów korporacyjnych.
Według informatorów gazety, pracę załatwiła mu Magdalena Czuba-Wąsowska, członkini zarządu spółki i partnerka byłego wiceprezesa ARP Jakuba Dulskiego (związanego z PSL).
"Ojciec Michała C. to wpływowy prawnik (...). Sam Michał C. w przeszłości pracował dla spółki Baltic Power, należącej do grupy Orlen. Obecnie, jak wynika z dokumentów, za obsługę prawną w GPB wystawia faktury na kwotę ok. 16,5 tys. zł miesięcznie" - czytamy.
Po publikacji materiału z Wirtualną Polską skontaktowała się Grupa Przemysłowa Baltic.
"Współpraca z kancelarią wskazanego w publikacji adwokata, została podjęta na skutek ogólnodostępnego procesu rekrutacyjnego w ramach procedury obowiązującej w Grupie Przemysłowej Baltic" - podkreśla firma. "Powołany zespół rekrutacyjny wyłonił kandydata, wobec którego kluczowe okazało się wieloletnie doświadczenie w projektach offshore wind" - dodaje. Firma w przesłanym oświadczeniu zaprzecza, by doszło do zatrudnienia kogokolwiek poza standardowym procesem rekrutacyjnym.
Czytaj także:
Źródło: Wyborcza, WP