Czerniawski: zostawiłem kartę w czytniku
Poseł Mieczysław Czerniawski zapewnił, że nie ma nic wspólnego z fałszowaniem wyników głosowania w sprawie odwołania ministra infrastruktury Marka Pola. Powiedział, że swojej karty do głosowania nikomu nie udostępniał.
"Ja z tym nie miałem nic wspólnego" - przekonywał w czwartek rano w Radiu Białystok, jeszcze przed ogłoszeniem decyzji o jego wykluczeniu z klubu SLD wraz z trzema innymi posłami i przed wezwaniem przez prezydium klubu do złożenia przez całą czwórkę mandatów poselskich.
Mieczysław Czerniawski, podlaski poseł Sojuszu i przewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych, zapewnił, że nie udostępniał nikomu swej karty do głosowania. Tłumaczył, że zostawił ją w czytniku po poprzednim posiedzeniu Sejmu, bo "się spieszył".
W czwartek rano marszałek Sejmu Marek Borowski poinformował, że Jan Chaładaj i Stanisław Jarmoliński przyznali się, że to oni głosowali w środę za Mieczysława Czerniawskiego i Alfreda Owoca w sprawie o wotum nieufności dla ministra infrastruktury Marka Pola.
Cała czwórka została wykluczona z klubu SLD, a marszałek ma złożyć w czwartek doniesienie do prokuratury w tej sprawie.
Borowski poinformował też, że w czwartek zostanie powtórzone głosowanie dotyczące Pola. (mk)