Trwa ładowanie...

"Coś się tam wtedy musiało stać..." Leszek Miller mówi o stracie jedynego syna

- Wielki szok, ogromny. Nie mam słów. Wciąż mam syna przed oczami - powiedział Leszek Miller trzy dni po pogrzebie swojego jedynego syna. Tragiczna wiadomość dotarła do niego, gdy był na wakacjach. Były premier odniósł się także do relacji Leszka Millera juniora z partnerką.

"Coś się tam wtedy musiało stać..." Leszek Miller mówi o stracie jedynego synaŹródło: Agencja Gazeta
d2ohyrm
d2ohyrm

W momencie, gdy doszło do tragedii w domu Leszka Millera juniora, były premier był z żoną i wnuczką na wakacjach w Grecji. Jak mówi w wywiadzie dla "Super Expressu", gdy dotarła do niego wiadomość o śmierci syna, nie uwierzył.

- Zadzwoniłem sam do partnerki syna, żeby to potwierdzić. Natychmiast wróciliśmy do Warszawy. Chcieliśmy też jak najszybciej zobaczyć syna - opowiada.

Na pytanie, czy coś niepokojącego działo się z synem, czy depresja mogła doprowadzić do jego śmierci, Miller powiedział, że to pytanie będzie mu towarzyszyć do końca życia. - Coś się tam wtedy musiało stać... - dodał.

Zapewnił, że gdyby przeczuwał, że z synem dzieje się coś niepokojącego, nigdy by nie wyjechał. Zrobiłby wszystko, żeby móc cofnąć czas i syna uratować.

d2ohyrm

Podkreślił, że "jego partnerka była ostatnią osobą, która widziała Leszka żywego". Jego zdaniem "coś między nimi musiało się stać, co pchnęło syna do tej straszliwej decyzji". - Ja sobie tego nawet nie wyobrażam, nie chcę wyobrażać - stwierdził. Dodał także, że i on, i partnerka syna złożyli zeznania na policji i jest prowadzone szczegółowe śledztwo.

- Prokuratorzy nie wykluczają żadnego wątku. Będę czekał na jego zakończenie - mówi były premier. Jak tłumaczy "SE", chciałby poznać wszystkie okoliczności.

Opowiada także o relacjach z synem. - W wakacje utrzymywaliśmy z nim stały kontakt. Moja żona rozmawiała z nim telefonicznie dwa dni przed jego śmiercią, a ja cztery dni przed tą straszną niedzielą - opowiada. Wspomina, że najprzyjemniejsze chwile były, jak jeździli razem na narty, ostatnio organizowali wspólne wycieczki rowerowe.

Pytany o relacje syna ze swoją partnerką, powiedział, że nie chce się w tej sprawie wypowiadać, bo to jest prawdopodobnie przedmiotem dochodzenia. Przyznał jednak, że sam z żoną patrzyli na ten związek bardzo krytycznie. - Może kiedyś będę mógł powiedzieć więcej. Ich związek trwał z przerwami od czterech lat. Rozchodzili się, a to znowu się schodzili - powiedział.

Leszek Miller junior powiesił się w domu pod Warszawą

Leszek Miller junior popełnił samobójstwo - wynika ze wstępnych ustaleń śledczych.

d2ohyrm

Jak ustaliła Wirtualna Polska, na kilka godzin przed śmiercią syna byłego premiera Leszka Millera, w domu doszło do kłótni z partnerką Katarzyną. Jego ciało znalazła w niedzielę przed południem. - I to było najgorsze, co mnie w życiu spotkało. Zastać tak osobę, którą się kocha. To było koło 11-12 w południe. Spałam na dole, bo mieliśmy sprzeczkę, a on był wtedy u góry - mówiła narzeczona syna byłego premiera.

W "Super Expressie" Katarzyna tłumaczy, że nie wierzy, by odebrał sobie życie przez tę kłótnię. - Byliśmy zgraną parą, sprzeczki zdarzają się każdemu. To nie powód do takiego kroku - mówi. Jak mówi, dramat rozegrał się przez wieloletnią depresję jej partnera.

Kim był Leszek Miller junior?

Leszek Miller (syn nosił to samo imię, co były premier Leszek Miller) był absolwentem warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej. Krótko po studiach w 1996 roku współpracował m.in. ze słynnym rajdowcem i biznesmenem Sobiesławem Zasadą. Został wiceprezesem spółki Fly&Drive, której taksówki obsługiwały warszawskie lotnisko. Firma jednak upadła.

d2ohyrm

Po rozwiązaniu spółki został pełnomocnikiem do spraw kapitałowych zarządu Dolnośląskiej Spółki Inwestycyjnej KGHM Polska Miedź.

Potem prowadził rozmaite inwestycje i interesy. Związał się m.in. z branżą ubezpieczeniową i funduszami inwestycyjnymi. Wiele razy zarzucano mu niejasne interesy i szemrane kontakty. Ze względu na to ojciec wysłał go na stypendium językowe na Florydzie.

Gdzie szukać pomocy?

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.

d2ohyrm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2ohyrm
Więcej tematów