"Bolesne ustępstwa". Szef MSZ Niemiec o ewentualnym porozumieniu
Zakończenie wojny może wymagać od Ukrainy bolesnych ustępstw - ocenił szef niemieckiej dyplomacji Johan Wadephul w "Neue Osnabruecker Zeitung". Minister wskazał ponadto, że finałem trudnego procesu mogłoby być referendum, w którym Ukraińcy rozstrzygną, czy zaakceptować ustępstwa terytorialne wobec Rosji.
Najważniejsze informacje:
- Zakończenie wojny może wymagać od Ukrainy ustępstw terytorialnych.
- Decydująca rola referendum w procesie pokojowym.
- Stany Zjednoczone odgrywają kluczową rolę w negocjacjach.
Johann Wadephul, niemiecki minister spraw zagranicznych, w rozmowie z "Neue Osnabruecker Zeitung" zasugerował, że w celu zakończenia konfliktu z Rosją Ukraina może być zmuszona do podjęcia bolesnych decyzji terytorialnych. - Decydującym warunkiem będzie uzyskanie przez Ukrainę gwarancji, że nie pozostanie bezbronna wobec ewentualnej nowej agresji Rosji - podkreślił dyplomata.
Jaką rolę odegra referendum?
Minister sugeruje, że rozwiązanie może obejmować przeprowadzenie referendum, w którym Ukraińcy sami zdecydują o akceptacji ewentualnych ustępstw terytorialnych. - Bez wątpienia będzie to niezwykle trudny proces, którego finałem może być referendum - podreślił szef niemieckiej dyplomacji. Jak wyjaśnił, to właśnie obywatele Ukrainy będą musieli zdecydować, czy są w stanie zaakceptować warunki zakończenia wojny.
"Można się spodziewać wszystkiego". Eksperta przed spotkaniem w Moskwie
Jak Stany Zjednoczone wpływają na negocjacje?
Wadpehul wskazał na Stany Zjednoczone jako kluczowego gracza, którego zaangażowanie może doprowadzić do zawarcia porozumienia.
Administracja USA przedstawiły plan zakończenia wojny, który pierwotnie w dużej mierze uwzględniał główne żądania władz Rosji, lecz w toku rozmów został zmodyfikowany.
We wtorek w Moskwie ma się odbyć spotkanie specjalnego wysłannika USA Steve'a Witkoffa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem, poświęcone dalszym konsultacjom. Rozmowy mają dotyczyć rezultatów prac przedstawicieli Ukrainy i USA nad amerykańską propozycją pokojową. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ocenił, że propozycje administracji USA stanowią "dobrą podstawę do dalszych rokowań" w sprawie uregulowania sytuacji na Ukrainie.