Będzie wniosek o ukaranie? Policja o zachowaniu Mentzena podczas Marszu Niepodległości
Komenda Stołeczna Policji potwierdza dla Wirtualnej Polski, że Sławomir Mentzen podczas Marszu Niepodległości naruszył przepisy. Policja zapowiada konkretne działania w sprawie wykroczenia popełnionego przez polityka Konfederacji. Chodzi o odpaloną mimo zakazu racę.
Mentzen złamał zakaz używania pirotechniki na marszu
Ulicami Warszawy przeszedł we wtorek Marsz Niepodległości, w którym udział wziął m.in. Sławomir Mentzen. Lider konfederatów pochwalił się w sieci zdjęciem z marszu, na którym stoi dumnie na czele baneru z napisem "Polska dziś się upomina - zwrócić Tuska do Berlina!". Postawa lidera konfederatów wywołała skrajne emocje, w sieci momentalnie posypały się komentarze.
Co więcej, wszystko wskazuje też na to, że konfederata złamał obowiązujący 11 listopada zakaz używania środków pirotechnicznych w Warszawie. Zarówno na fotografii, którą sam wrzucił do sieci, jak też na innych krążących w internecie zdjęciach z marszu widać wyraźnie odpaloną racę w dłoni Mentzena.
Szef MSWiA Marcin Kierwiński zapowiedział po marszu, w "Faktach po Faktach", że każda z osób, która odpalała race, "powinna liczyć się z tym, że zostanie ukarana grzywną". Czy widmo sankcji tyczy się też polityka Konfederacji? Głos w sprawie zabrała Komenda Stołeczna Policji.
Dworczyk szedł w marszu. "Odmawiali koronkę"
Policja zapowiada interwencję ws. Mentzena
We wskazanym przypadku także doszło do naruszenia przepisów, stąd reakcja policji będzie taka sama, jak w przypadku egzekucji pozostałych naruszeń związanych z używaniem pirotechniki w tym dniu
Podkomisarz Wiśniewski tłumaczy, że jedyną różnicą w przypadku objętego immunitetem Mentzena będzie odmienna procedura postępowania w sprawie wykroczenia.
Z danych komendy stołecznej wynika, że 11 listopada policjanci zatrzymali 40 osób, a przy 91 osobach znaleziono ponad 820 różnego rodzaju środków pirotechnicznych.
Źródło: WP Wiadomości
