RegionalneTrójmiastoBałagan będzie na pasie startowym na Zaspie dopóki władze Gdańska nie odkupią terenu

Bałagan będzie na pasie startowym na Zaspie dopóki władze Gdańska nie odkupią terenu

Bałagan będzie na pasie startowym na Zaspie dopóki władze Gdańska nie odkupią terenu
Źródło zdjęć: © WP.PL
13.10.2009 10:10, aktualizacja: 13.10.2009 11:15

Każdego dnia kilka tysięcy gdańszczan nielegalnie podróżuje przez część ul. Jana Pawła II - czyli przez tzw. pas startowy na Zaspie. Ziemia, na której leżą płyty, jest własnością prywatną i miasto, by przeprowadzić tam prace porządkowe, musi teren wykupić.

- Pas startowy należy do Korporacji Rozwoju Pasa Startowego i rzeczywiście nie jest własnością miasta - tłumaczy wiceprezydent Gdańska Maciej Lisicki. - W tej chwili miasto jest w fazie końcowej wydzielania na tym terenie działek pod drogę publiczną. Kiedy proces ten zostanie zakończony, będziemy mogli, korzystając ze specustawy, wykupić je od właściciela i, gdy będziemy mieli na to środki, zbudować drogę.

Projektowana ulica będzie lewą stroną pasa dla korzystających z niej od SKM na wiadukt.

- Pas po drugiej stronie nadal będzie należał do właściciela i miasto nie ma żadnej możliwości, by wymóc na nim jakiekolwiek inwestycje na tym terenie - dodaje prezydent Lisicki.

Mimo że miasto nie ma praw do pasa startowego, mieszkańcy Zaspy wciąż oczekują od urzędników, by w jakiś sposób uporządkowali ten teren.

- W samym środku dzielnicy taki bałagan, zróbcie coś z tym - wołali podczas spotkania z prezydentem Adamowiczem. Argument, że pas startowy nie należy do miasta, zamiast uspokajać, tylko złości mieszkańców. - Nie należy do miasta, bo go sprzedaliście! Miasto sprzedało! Adamowicz sprzedał! - krzyczeli rozgoryczeni.

- Rozumiem, że mieszkańców boli widok pasa startowego i tych kramików na środku. Mnie też - mówi Lisicki. - Niestety, nie ma prawa pozwalającego nam usunąć coś tylko dlatego, że jest szpetne. Chciałbym jednak wyjaśnić, że to nie miasto sprzedało pas startowy. Ten teren należał do Skarbu Państwa i za czasów, gdy wojewodą był Maciej Płażyński, władze wojewódzkie podpisały taką umowę.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także