Awantura w krakowskim szpitalu. Kolejny atak na lekarza
W Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Krakowie jeden z pacjentów samowolnie oddalił się z oddziału ratunkowego, po czym wrócił, domagając się wydania dokumentacji. Był bardzo agresywny. Doszło do awantury, podczas której uderzył żołnierza i lekarza. Pacjent był pod wpływem alkoholu - informuje TVN24.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie i kiedy doszło do incydentu? W piątek rano w Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Krakowie pacjent zaatakował lekarza i żołnierza.
- Dlaczego pacjent stał się agresywny? Pacjent, będący pod wpływem alkoholu, domagał się wydania dokumentacji medycznej i nie współpracował z personelem.
- Jakie były konsekwencje ataku? Zastosowano przymus bezpośredni, aby obezwładnić pacjenta, który uderzył lekarza i żołnierza.
Do zdarzenia doszło w piątek rano. - Pacjent powrócił, bo stwierdził, że chce otrzymać kartę informacyjną. Nie współpracował z nami, tylko zaczął być agresywny. Słownie nas obrażał, że wszystko mu się należy. Został zastosowany wobec niego przymus bezpośredni, żeby określić, czy jest pod wpływem alkoholu. Oczywiście był - relacjonował jeden z lekarzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Awantura wokół debaty w TVP. "Taka osoba nie powinna prowadzić"
Pacjent próbował zejść ze szpitalnego łóżka, próbował podpalić prześcieradło. - W momencie, w którym się wyrywał, uderzył żołnierza i mnie. To było draśnięcie. Norma, tak trzeba było zrobić, żeby go obezwładnić - wyjaśnił zaatakowany lekarz.
Przeczytaj także: "Wszystko we krwi". Wstrząsająca relacja ze szpitala w Krakowie
Fala agresji wobec pracowników służby zdrowia
Jest to kolejny w ostatnich dniach przejaw agresji wobec pracowników medycznych. Najtragiczniejszy był atak nożownika, do którego doszło we wtorek 29 kwietnia w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Agresor zadał lekarzowi kilkadziesiąt ran kłutych, mimo błyskawicznej akcji ratunkowej, nie udało się uratować życia medyka.
35-letniego napastnika zatrzymano, w środę usłyszał zarzuty. Mężczyzna odpowie za zabójstwo lekarza, a także próbę ataku na pielęgniarkę, która usiłowała pomóc ciężko rannemu lekarzowi.
W czwartek rano doszło do kolejnego ataku na personel medyczny. W szpitalu w Pruszkowie jeden z pacjentów najpierw uderzył, a następnie "zerwał się i okładał pielęgniarkę, ile mógł". - Jesteśmy pełni obaw o życie praktycznie każdego dnia - mówi Zofia Czyż z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.