Trwa ładowanie...
12-02-2004 06:50

Miała być praca, były kajdanki...

Troje studentów Politechniki Łódzkiej było przez 10 godzin przesłuchiwanych na lotnisku w Denver w Stanach Zjednoczonych. Następnie zostali zakuci w kajdanki i zatrzymani.

Miała być praca, były kajdanki...Źródło:
d1omfgz
d1omfgz

Kamilla Czupajło, Wioletta Koter i Rafał Zacierka, w ramach programu "Work and travel", wykupili w łódzkim oddziale biura podróży Almatur wizę J1 (zezwalającą na trzy miesiące legalnej pracy i miesiąc turystyki) i promesę wizową.

Almatur obiecał im załatwić pracę – chłopakowi w Waszyngtonie, dziewczynom na Florydzie. Ponieważ nic z tego nie wyszło, tydzień przed wyjazdem załatwili ją sami. Mieli być zatrudnieni jako kasjerzy w hipermarkecie w Denver. Zamiast na zachodnim wybrzeżu, wylądowali więc w zachodnich stanach. To wzbudziło podejrzenia urzędników imigracyjnych.

Zostali zatrzymani na lotnisku.

– Potraktowano nas jak przestępców. Tymczasem wszystkie dokumenty mieliśmy przecież w porządku, a praca była załatwiona legalnie. Urzędnicy nie przyjmowali jednak do wiadomości naszych wyjaśnień. Przesłuchania trwały ponad dziesięć godzin. Kilkakrotnie przeszukano nasze bagaże, zostaliśmy poddani żenującej rewizji osobistej – opowiada Rafał Zacierka.

d1omfgz

W kajdankach przewieziono ich do ośrodka dla zatrzymanych za wykroczenia i przestępstwa imigracyjne. Wioletta Koter jak koszmar wspomina obowiązkowy prysznic, pilnujące ją strażniczki i „oględziny” nago. – Popłakałam się wtedy – mówi.

Po dwunastu godzinach spędzonych w ośrodku pod eskortą pojechali na lotnisko. Najbliższym samolotem musieli wrócić do Polski. O podjęciu umówionej pracy nie było mowy...

Nie oczekują żadnego zadośćuczynienia, ale chcieliby wiedzieć, dlaczego tak ich potraktowano i czy urzędnicy imigracyjni nie przekroczyli uprawnień. Tymczasem ani w amerykańskiej ambasadzie w Warszawie, ani w Ministerstwie Spraw Zagranicznych nikt nie potrafi im tego wyjaśnić.

– Pani konsul odmówiła komentarza w tej sprawie – oświadczył nam Janusz Buszyński z biura prasowego Ambasady Stanów Zjednoczonych.

Od Włodzimierza Zdunowskiego, naczelnika wydziału ruchu osobowego MSZ, dowiedzieliśmy się, że resort poruszył tę sprawę podczas konsultacji polsko-amerykańskich na początku lutego. – Ci państwo w ciągu kilku dni otrzymają pisemne wyjaśnienia. Była też deklaracja ze strony Ambasady USA, że jej przedstawiciele chcą się z nimi spotkać – mówi Włodzimierz Zdunowski.

(tyka)

d1omfgz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1omfgz
Więcej tematów