PolitykaGrzegorz Schetyna: dziś PiS wydaje wyrok na Lecha Wałęsę i na polską historię. To haniebne

Grzegorz Schetyna: dziś PiS wydaje wyrok na Lecha Wałęsę i na polską historię. To haniebne

31.01.2017 16:07, aktualizacja: 31.01.2017 16:57

Przedstawiona przez Instytut Pamięci Narodowej ekspertyza teczki TW Bolka potwierdza współpracę Lecha Wałęsy z SB w latach 70. Co na to politycy? Zdaniem Grzegorza Schetyny, jest to element wojny z Wałęsą i z polską historią prowadzonej przez PiS i Jarosława Kaczyńskiego od lat. - Możemy zmieniać, zakłamywać historię, ona i tak się w końcu obroni - stwierdził z kolei Władysław Kosiniak-Kamysz.

W ocenie Schetyny, IPN realizuje politykę PiS, partyjną oraz niszczenia autorytetów. - Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Ci, którzy są beneficjentami wolności, niszczą polską historię. Dziś jest zapisywana czarnymi zgłoskami. Widzimy te zapisy i będziemy wyciągać wnioski. Ci, którzy w ten sposób piszą polską historię, zapłacą za to - mówił szef PO na konferencji prasowej w Sejmie.

Ryszard Petru z kolei przyznał, że Wałęsa "na pewno błądził", ale zaznaczył, że dokonał wielkich rzeczy w Polsce. - Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nie popełnia błędów w życiu (...) Nie jestem zaskoczony, Wałęsa się do tego przyznawał. Był młodym człowiekiem, niszczonym przez system, a potem dokonał rzeczy wielkich i tak go oceniajmy - komentował lider Nowoczesnej w rozmowie z WP.

Ekspertyza teczki Bolka nie jest zaskoczeniem dla Jana Marii Jackowskiego (PiS). Przypomniał, że informacja o agenturalnej przeszłości Wałęsy była znana opinii publicznej, ale to, co jest niedobre - podkreślił - to upór Wałęsy, by ukryć przeszłość i czynne działania z początku lat 90., by doprowadzić do zniknięcia dokumentu, które by poświadczały te działania.

- Do dnia dzisiejszego nie mamy odpowiedzi na fundamentalne pytanie, na ile uwikłanie Wałęsy z początku lat 70. miało wpływ na sytuację kiedy był prezydentem, m.in. zwalczając pierwszy demokratycznie wyłoniony rząd po 89' roku, rząd Jana Olszewskiego - powiedział Jackowski.

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że nie ma w polityce aniołów, ani osób krystalicznych. - Ważne, że nawet jak się popełni błąd, to potrafi się z niego wyjść, przełamać, stanąć na czele ruchu związkowego, który doprowadził do wolnej Polski, Europy, zburzył mur berliński... - stwierdził.

Zaznaczył, że gdybyśmy pojechali na kraniec świata i zapytali, z czym kojarzy się Polska, ludzie wymienią Jana Pawła II i Lecha Wałęsę - "i tego się nie da zmienić".

- Nie warto deptać przeszłości, ołtarzy, choć samemu ma się doskonalsze wznieść (...) Szkoda, że nie potrafimy uszanować ponadpolitycznych sukcesów naszych rodaków - podsumował.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (757)
Zobacz także