Amerykańscy wojskowi: "obcy" wyłączają nam rakiety
"Obcy" lądowali na Ziemi i wyłączali amerykańskie i brytyjskie systemy nuklearne - takie informacje zdradzają amerykańscy piloci, którzy był naocznymi świadkami tych wydarzeń - informuje "The Daily Telegraph" na swojej stronie internetowej.
Według sześciu pilotów, przybysze z innej planety mieli odwiedzać i sabotować bazy regularnie od 1948 roku. Ostatni raz mieli wylądować na naszym globie około siedmiu lat temu.
Piloci oskarżają rządy Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii o tuszowanie tych incydentów i nieujawnianie opinii publicznej informacji o wizytach kosmitów.
Lotnicy domagają się, aby oba rządy przyznały, że lądowania UFO faktycznie miały miejsce.
Kapitan Robert Salas twierdzi, że gdy 16 marca 1967 był na służbie w bazie lotniczej w stanie Montana, był świadkiem wizyty UFO. W pewnym momencie niezidentyfikowany obiekt latający nadleciał nad bazę, przez pewien czas się nad nią unosił, a potem odleciał. - Wtedy pociski przestały działać - opowiada kpt. Salas. - 10 pocisków Minuteman - precyzuje. Dodaje też, że podobny incydent miał miejsce tydzień później. "Obcych" widziano też nad bazami lotniczymi w Wielkiej Brytanii.
Piloci twierdzą, że udowodnią, że kosmici rzeczywiście lądowali na Ziemi.