PolskaŁukasz Warzecha: Zygmunt Bauman ma paskudny życiorys, nigdy nie przeprosił

Łukasz Warzecha: Zygmunt Bauman ma paskudny życiorys, nigdy nie przeprosił

Łukasz Warzecha: Zygmunt Bauman ma paskudny życiorys, nigdy nie przeprosił
Źródło zdjęć: © PAP | Maciej Kulczyński
24.06.2013 13:55, aktualizacja: 24.06.2013 15:24

Rząd nie lekceważy tego typu wydarzeń - mówiła o zajściach podczas wykładu prof. Zygmunta Baumana na Uniwersytecie Wrocławskim minister nauki Barbara Kudrycka. Incydent wywołał gorącą dyskusję na temat przeszłości profesora. - Zygmunt Bauman ma paskudny życiorys. Nigdy za to nie przeprosił, a był w samym jądrze stalinowskiego aparatu represji – mówił w radiowej Trójce publicysta "Faktu" i felietonista WP.PL Łukasz Warzecha. Innego zdania był Wiesław Dębski - także felietonista WP.PL. - Bauman wierzył, że komunizm jest najlepszym rozwiązaniem dla Polski. Robił to z przekonaniem. Trzeba cenić ludzi, którzy robią różne rzeczy z przekonaniem - powiedział.

W sobotę wykład socjologa, filozofa i eseisty prof. Zygmunta Baumana zakłóciła grupa kilkudziesięciu narodowców, którzy po przywitaniu Baumana przez prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza zaczęli buczeć, gwizdać i krzyczeć: "Precz z komuną", "Dutkiewicz, kogo zapraszasz", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". Po kwadransie policja, na prośbę organizatorów wykładu usunęła narodowców.

Incydent wywołał gorącą dyskusję na temat przeszłości profesora - Zygmunt Bauman ma paskudny życiorys. Nigdy za to nie przeprosił, a był w samym jądrze stalinowskiego aparatu represji – mówił w radiowej Trójce publicysta "Faktu" i felietonista WP.PL Łukasz Warzecha. Przyznał także, że zastanawia się, czy "sam by nie dołączył do okrzyków". - Zygmunt Bauman, który cieszy się w niektórych kręgach wyjątkowym poważaniem, głównie w kręgach skrajnie lewicowych, wyróżnia się życiorysem wyjątkowo paskudnym, z którego nigdy się nie rozliczył i za który nigdy nie przeprosił – podkreślił.

Publicysta przywołał także wywiad z prof. Baumanem dla "Guardiana” z 2007 roku. - Profesor przekonywał, ze że komunizm po wojnie był najlepszym systemem dla Polski, że obowiązkiem każdego obywatela jest współpraca z wywiadem, a było to nawiązanie do pracy w służbach komunistycznych. – Nigdy za to nie przeprosił, a był w samym jądrze stalinowskiego aparatu represji – uważa Warzecha.

Publicysta przyznał także, że bardzo dziwi go to, że prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz zaprosił na wykład prof. Baumana. - Dla mnie to dokładnie tak samo, jakby ktoś zaprosił byłego członka SS, który nie przeprosił za to co robił – powiedział.

Innego zdania był jednak inny felietonista WP.PL, Wiesław Dębski. Jego zdaniem takie porównania są "niegodne". Dębski stwierdził, że prof. Bauman "wierzył w komunizm i że komunizm jest najlepszym rozwiązaniem dla Polski" – Robił to z przekonaniem. Trzeba cenić ludzi, którzy robią różne rzeczy z przekonaniem – oświadczył publicysta.

"Rząd nie lekceważy tego typu wydarzeń"

W sprawie incydentu zabrała także głos minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka. Zapewniła, że "rząd nie lekceważy tego typu wydarzeń" i przyznała, że czeka na efekty działania policji.

"W imieniu całego środowiska akademickiego wyrażam głębokie ubolewanie z powodu zajść, jakie miały miejsce na Uniwersytecie Wrocławskim - napisała w liście do prof. Zygmunta Baumana Barbara Kudrycka. - Jest mi tym bardziej przykro, że dotknęło to właśnie Pana Profesora, jednego z najbardziej cenionych współczesnych uczonych, którego wkład w rozwój myśli socjologicznej jest nieoceniony i którego nazwisko stanowi markę na całym świecie."

W swoim liście Kudrycka zaznaczyła też, że "sobotnie zajścia przynoszą ujmę polskim uczelniom i czeka nas poważna dyskusja na ten temat".

Incydent podczas wykładu prof. Środy i Adama Michnika

W drugiej połowie lutego odwołano planowane na Uniwersytecie Warszawskim spotkanie z przedstawicielami Ruchu Narodowego. Po tym zdarzeniu nastąpiło m.in. zakłócenie wykładu Magdaleny Środy na UW i spotkania z Adamem Michnikiem na uczelni w Radomiu. W obawie przed podobnymi zajściami organizatorzy spotkań na uczelniach odwołali m.in. debatę o związkach partnerskich na Uniwersytecie Gdańskim czy planowane na lubelskim UMCS spotkanie z prof. Janem Hartmanem.

Po tych wydarzeniach przedstawiciele Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich wspólnie z minister nauki zapowiedzieli zorganizowanie debaty o granicach wolności na uczelniach podczas Kongresu Kultury Akademickiej, który odbyć ma się w marcu 2014 r.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1005)
Zobacz także