Warszawa sparaliżowana awarią prądu
W wielu częściach Warszawy nie było prądu - m.in. w Centrum, na Mokotowie, w części Woli i Ochocie. Komenda stołeczna policji informuje, że doszło do awarii jednej z linii przesyłającej prąd do centrum miasta.
Podczas awarii zgasło światło w przejściach podziemnych w centrum. Metro kursowało, ale na stacjach było tylko oświetlenie awaryjne. Stanęły tramwaje, nie było sygnalizacji świetlnej, ani prądu w biurowcach i blokach mieszkalnych. Występowały kłopoty z telefonami komórkowymi. Nie działał nadajnik na Pałacu Kultury, w związku z tym warszawiacy mieli problem z odbiorem kilku stacji radiowych. Szpitale na terenie objętym awarią uruchomiły zasilanie awaryjne.
Jak powiedział Marcin Kamiński z centrum zarządzania kryzysowego Warszawy, z powodu przerw w dostawie prądu, w niektórych miejscach wystąpiły ograniczenia w dostawie wody. Przypomniał, że pompy wodociągu centralnego zasilane są elektrycznie.
Na ulice stolicy - jak poinformował rzecznik Komendanta Stołecznej Policji Mariusz Sokołowski - skierowano dodatkowo ok. 200 policjantów. Dodatkowe 70 policjantów skierowano m.in. na skrzyżowania ulic, aby kierowali ruchem i rozładowywali korki; ponad 30 patroli - na warszawski Dworzec Centralny.
Do awarii doszło około godziny 14.37. Jak poinformowała firma energetyczna Stoen, w stacji wysokiego napięcia znajdującej się przy ul. Towarowej nastąpiło zwarcie w rozdzielni 110 kilowoltów. W wyniku tego zdarzenia wystąpiły wyłączenia w stacji Towarowa oraz w stacjach zasilających obszary dzielnic Śródmieścia, części Mokotowa i Woli. Służby techniczne natychmiast przystąpiły do usuwania zakłóceń w sieci - napisano w komunikacie firmy.
Stoen poinformował także, że pierwszym klientom napięcie zostało przywrócone o godz. 15.05, a całkowite wznowienie zasilania nastąpiło pół godziny później.
Stoen przeprasza wszystkich klientów, którzy odczuli brak zasilania.