Trwa ładowanie...
katastrofa
28-01-2006 17:44

60 ofiar śmiertelnych katastrofy w Katowicach

W katastrofie budowlanej w Katowicach zginęło co najmniej 60 osób. Nie jest to jednak ostateczny bilans. Strażacy wiedzą jeszcze o ofiarach, których nie są w stanie wydobyć. Obrażenia odniosło 141 osób. 128 spośród nich przebywa w szpitalach.

60 ofiar śmiertelnych katastrofy w KatowicachŹródło: PAP
d3uesrd
d3uesrd
d3uesrd

Co najmniej kilkanaście godzin potrwa jeszcze akcja ratownicza w zawalonej hali targowej w Katowicach - ocenił rzecznik śląskiej straży pożarnej Jarosław Wojtasik. W akcji bierze udział 350 strażaków i kadetów, pracujących na zmiany ze względu na panujące zimno.

Strażacy wycinają otwory w zwalonym dachu, żeby móc się pod niego dostać i w ten sposób przeszukać zawalisko. Ze względów technicznych nie jest możliwe podniesienie dachu - jest za ciężki. Jak oceniają strażacy, waży co najmniej kilkaset lub nawet kilka tysięcy ton.

Ratownicy szacują, że pod zwalonym dachem pozostaje nadal około stu osób. W chwili katastrofy w hali znajdowało się co najmniej 500 osób. Straż pożarna ocenia, że mogło ich być nawet tysiąc. Wiele osób wydostało się z gruzowiska o własnych siłach.

Lekarz koordynujący akcję medyczną Andrzej Jurkiewicz potwierdził, że wiele osób jest ciężko rannych. Pytany o liczbę rannych, powiedział: Nikt nie liczy, po prostu trzeba ludziom szybko pomagać.

d3uesrd

Do szpitali zostało przewiezionych ok. 120 osób. Poszkodowani trafili do placówek w Katowicach i Sosnowcu, a także w Dąbrowie Górniczej, Siemianowicach Śląskich i Chorzowie. Najciężej ranni odwożeni są do szpitali w Katowicach-Murckach, Katowicach-Ochojcu oraz do Szpitala św. Barbary w Sosnowcu.

Oto numery Centrum Zarządzania Kryzysowego Woj. Śląskiego, pod którymi można uzyskać informację o katastrofie:
(32) 207 71 01 (32) 207 79 01 (32) 256 56 01 (32) 228 30 30 W sobotę, około godziny 17.15 zawalił się dach jednego z pawilonów Międzynarodowych Targów Katowickich. Według straży pożarnej, w momencie katastrofy w hali o wymiarach 150 na 100 metrów mogło przebywać ok. 700 osób. Pokryty blachą dach był wsparty na konstrukcji stalowej.

Dyrektor Polskiego Szpitala Polowego Elżbieta Lipska powiedziała, że mróz zmniejsza szanse przeżycia rannych pozostających w gruzach zawalonej hali.

d3uesrd

Powołując się na swoje doświadczenie z akcji ratowniczych w różnych regionach świata Lipska powiedziała, że niska teperatura jest bardzo niekorzystnym czynnikiem. Dodała, że wychłodzenie organizmu bardzo zmniejsza szanse przeżycia ciężko rannych, jeśli nie zostaną szybko odnalezieni. Podkreśliła, że mróz jest dla nich teraz zdecydowanie groźniejszy niż odniesione urazy.

Lipska dodała jednak, że konstrukcja budynku pozwala na przypuszczenie, iż utworzyły się przestrzenie nieprzygniecione przez zwalony dach i że wielu uwięzionych w gruzowisku ludzi nie odniosło ran. Zaznaczyła jednak, że często udaje się odnaleźć żywe osoby nawet po kilku dniach, przy tak niskiej temperaturze.

Leszek Tanaś, uczestniczący w licznych akcjach ratunkowych na świecie powiedział, że poszukiwanie ludzi zostanie zakończone dopiero wówczas, gdy będzie pewność, że pod gruzami nie ma już nikogo. Podkreślił, że istotną rolą jest czas, a jednocześnie akcję należy prowadzić tak, aby nie naruszyć pozostałej konstrukcji.

d3uesrd

Na miejsce tragedii skierowano sprzęt z całej Polski potrzebny do tego typu akcji. Ratownicy używają poduszek powietrznych, rozpieraczy hydraulicznych i urządzeń do lokalizacji osób zasypanych - w tym kamer termowizyjnych. Pomagają im grupy poszukiwawczo-ratownicze z psami.

Wojsko włączyło się do akcji ratunkowej. Minister obrony narodowej skierował na miejsce katastrofy dwa oddziały żandarmerii. Rzecznik MON Piotr Paszkowski powiedział telewzji TVN24, że armia wysłała na miejsce katastrofy autobusy i samochody ciężarowe. Z miejscowych jednostek przekazano ratownikom natychmiast koce i oddelegowano dwóch psychologów wojskowych. Ministerstwo obrony zadeklarowało też gotowość do udostępnienia ciężkiego sprzętu. Rzecznik zapewnił, że sprzęt jest w gotowości do użycia w każdej chwili. Piotr Paszkowski dodał, że akcja ratownicza jest doskonale koordynowana.

W czasie katastrofy w hali odbywała się międzynarodowa wystawa gołębi, ciesząca się zazwyczaj na Śląsku dużym zainteresowaniem.

d3uesrd

Powołano specjalny zespół, który ma wyjaśnić przyczyny katastrofy. Będzie nim kierował główny inspektor nadzoru budowlanego. Prace będzie nadzorował minister transoportu Jerzy Polaczek.

Prezydent Lech Kaczyński mimo choroby przyleci na miejsce katastrofy budowlanej do Katowic. Szef Kancelarii Prezydenta Andrzej Urbański poinformował, że Lech Kaczyński podjął decyzję o ogłoszeniu żałoby narodowej. Premier Kazimierz Marcinkiewicz przybył do Katowic w sobotę wieczorem. Zapoznał się z przebiegiem akcji ratowniczej. Jest tam również minister zdrowia - Zbigniew Religa.

d3uesrd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3uesrd
Więcej tematów