PolitykaWiadomo, co Kaczyński miał powiedzieć swoim posłom po wecie. Oto plan PiS

Wiadomo, co Kaczyński miał powiedzieć swoim posłom po wecie. Oto plan PiS

Wiadomo, co Kaczyński miał powiedzieć swoim posłom po wecie. Oto plan PiS
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Turczyk
25.07.2017 08:01, aktualizacja: 25.07.2017 08:24

W poniedziałek tuż po decyzji Andrzeja Dudy o wecie dwóch z trzech przegłosowanych przez PiS ustaw o zmianach w sądownictwie przy Nowogrodzkiej doszło do nadzwyczajnego spotkania. Politycy partii rządzącej przyjechali na naradę do prezesa PiS. Jak wynika z nieoficjalnych informacji podanych przez RMF, Jarosław Kaczyński miał powiedzieć, że "nikt nikogo nie trzyma w PiS-ie na siłę".

Zbierając naradę przy Nowogrodzkiej Kaczyński chciał wysłać swoim posłom jasny sygnał, że po wecie Dudy sytuacja w obozie władzy jest poważna. Politycy PiS to rozumieją, bo w wielu komentarzach przyznają, że decyzja prezydenta jest "największym wewnętrznym kryzysem od wygranych wyborów". Nieoficjalnie dodają, że stosunki pomiędzy większością parlamentarną i obozem prezydenckim nie będą już nigdy takie same.

Na chwilę obecną na stole leżą trzy warianty. Pierwszy z nich mówi o zwołaniu nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu i wniosek o samorozwiązanie parlamentu. Oznaczałoby to przyspieszone wybory parlamentarne. Jarosław Kaczyński już raz to zrobił w 2007 roku i stracił władzę na kolejnych 8 lat. Tym razem sondaże pokazują, że jego partia mogłaby zdobyć nawet 40 proc. głosów, dając mu jeszcze większą przewagę nad opozycją. Wariant ten jest jednak najbardziej ryzykowny i najmniej realny.

Opcja druga to rekonstrukcja rządu. Pozbycie się kilku problematycznych ministrów byłoby dużym wydarzeniem medialnym, który pokazałby, że PiS jest w stanie wyciągać wnioski ze swoich błędów. Uwaga wszystkich skupiłaby się na zmianach personalnych w rządzie, nie zaś na rozłamie pomiędzy stronnictwem prezydenta i partią.

Opcja trzecia przewiduje przeczekanie. PiS ma czas do najbliższego posiedzenia Sejmu zaplanowanego na 12 września, by wyciszyć emocje wokół kontrowersyjnych reform sądownictwa. Jest szansa, że w tym czasie Andrzej Duda przedstawi własny projekt zmian w tej kwestii. Do tej pory politycy PiS będą mówić w mediach, że nie zejdą z drogi zmian i cofną się przed reformą sądów. Kaczyński zaś poczeka na najlepszy moment, by odnieść się do decyzji Andrzeja Dudy.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1497)
Zobacz także