Turcja: nakaz aresztowania biznesmenów za związki z Fethullahem Gulenem
W Turcji wydano nakaz aresztowania 380 biznesmenów biznesmenów i 105 żon oficerów tureckiej armii. Prokuratura zarzuca wszystkim wspieranie ruchu islamskiego kaznodziei Fethullaha Gulena, którego władze w Ankarze oskarżają o próbę dokonania puczu.
Tureckie władze wydały w czwartek nakaz aresztowania 380 biznesmenów oskarżanych o finansowe wspieranie ruchu islamskiego kaznodziei Fethullaha Gulena. Zdaniem władz w Ankarze jest on odpowiedzialny za zorganizowanie puczu z 15 lipca 2016 roku.
Jak poinformowała agencja Anatolia, prokuratura w Ankarze nakazała ponadto przeszukanie domów i biur podejrzanych. Według policji co najmniej 110 z 380 biznesmenów przebywa obecnie poza granicami Turcji.
Również w czwartek turecka policja zatrzymała głównego doradcę prawnego i byłego dyrektora jednego z największych holdingów w Turcji. Zatrzymania dokonano w ramach śledztwa obejmującego domniemaną siatkę Fethullaha Gulena. Do holdingu Dogan należy telewizja CNN Turk i liberalny dziennik "Hurriyet".
Już w grudniu doszło do zatrzymań w holdingu, do którego należy CNN Turk. Wtedy jeden z szefów trafił do aresztu pod zarzutem "udzielania pomocy grupie terrorystycznej. W tym przypadku również chodzi o domniemane związki z Fethullahem Gulenem.
Poszukiwane żony oficerów
W czwartek rano, prokuratura w Ankarze wydała nakaz aresztowania 105 żon oficerów, związanych z nieudanym puczem. Na razie aresztowano 74 kobiety. Są to żony oficerów tureckich sił zbrojnych od stopnia porucznika do pułkownika. Tak samo jak innym aresztowanym zarzuca się im przynależność do ruchu islamskiego kaznodziei Fethullaha Gulena.
Kobietom postawiono zarzuty udziału w kontaktach z wysokimi rangą przedstawicielami ruchu Gulena, jego finansowaniu oraz przeprowadzaniu transakcji finansowych za pośrednictwem banku Asya. Bank ten ma powiązania z ruchem, na którego czele stoi Fethullah Gulen. W 2015 roku został przejęty przez rządową instytucję nadzorującą krajowy sektor bankowy.
Skutki puczu w Turcji
Po nieudanej próbie puczu tureckie władze przystąpiły do czystek na niespotykaną dotąd skalę w urzędach, wymiarze sprawiedliwości, wojsku, policji, oświacie i mediach. Według oficjalnych danych aresztowano ponad 35 tys. osób. Zachód krytykuje posunięcia tureckich władz, szczególnie zaś aresztowania dziennikarzy, czystki wśród sędziów, zamykanie niezależnych redakcji czy sugestie o przywróceniu kary śmierci.