Trwa ładowanie...
31-07-2014 11:00

Europejskie rządy finansują działalność Al-Kaidy. Chodzi o dziesiątki milionów dolarów

Co najmniej 125 milionów dolarów, głównie od państw europejskich, trafiło w ostatnich sześciu latach do Al-Kaidy. Tyle pieniędzy organizacja terrorystyczna otrzymała w okupach za uwolnienie porwanych zakładników - ujawniło śledztwo "New York Timesa".

Europejskie rządy finansują działalność Al-Kaidy. Chodzi o dziesiątki milionów dolarówŹródło: AFP, fot: Leon Neal
dnl4wvc
dnl4wvc

Amerykański dziennik podkreśla, że uzyskane w ten sposób środki są obecnie podstawą finansowania działalności Al-Kaidy, za które prowadzi rekrutację i szkolenia terrorystów oraz kupuje broń. Wychodzi na to, że Europa mimowolnie stała się najważniejszym sponsorem, a co za tym idzie, gwarantem funkcjonowania jednego z najzagorzalszych wrogów Zachodu.

"New York Times" ma mocne dowody na poparcie swojej tezy. Rozmawiał z wieloma byłymi zakładnikami, negocjatorami, dyplomatami i urzędnikami w 10 krajach w Europie, Afryce i na Bliskim Wschodzie. Ich relacje potwierdzają liczne wewnętrzne dokumenty Al-Kaidy, które wpadły w ręce dziennikarzy w północnym Mali, po francuskiej interwencji zbrojnej w tym kraju.

Nikt nie chce się przyznać

Oficjalnie europejskie rządy zaprzeczają, by wypłacały okupy za uwolnienie swoich obywateli. W końcu wszyscy politycy szumnie deklarują, że z terrorystami się nie negocjuje. Jednak rzeczywistość jest zgoła inna. I trudno się dziwić rządzącym, że wolą po cichu zapłacić porywaczom niż skazywać zakładników na pewną śmierć, narażając się na oskarżenia o bierność i bezduszność ze strony opinii publicznej. Choć istnieją państwa, które konsekwentnie nie dają się zaszantażować.

Tymi wyjątkami są Stany Zjednoczone i Wielka Brytania. Jak pisze "NYT", wprawdzie oba kraje nie przekreślają rozmów z terrorystami, czego najlepszym dowodem jest ostatnia wymiana talibskich jeńców na amerykańskiego sierżanta w Afganistanie, ale płacenie porywaczom jest dla nich nieprzekraczalną granicą. Ponoszą za to surowe konsekwencje, bo w ostatnich latach niewielu porwanym Amerykanom czy Brytyjczykom udało się wyjść z niewoli cało. Innym krajom zachodnim najwyraźniej brakuje tak żelaznej woli. Od 2008 roku najwięcej, bo aż 58,1 mln dol., przekazała w okupach Al-Kaidzie Francja. Druga w tym zestawieniu Szwajcaria zapłaciła terrorystom 12,4 mln dol., trzecia Hiszpania - 11 mln dol. Pieniądze do rąk terrorystów trafiały też z m.in. Austrii, Niemiec i Włoch.

dnl4wvc

Do przekazywania okupów europejskie rządy wykorzystują sieć pośredników. Kwoty zazwyczaj księgowane są pod przykrywką innych wydatków, np. pomocy humanitarnej. Często haracz opłacają państwowe koncerny, tak jak w 2013 roku zrobiła to Areva, francuski gigant z branży energetyki jądrowej, która za uwolnienie trzech obywateli Francji wyłożyła 30 mln euro (oficjalnie wszystkiemu zaprzecza). W przypadku uprowadzeń w Jemenie rolę pośredników biorą na siebie najczęściej Oman i Katar.

Porwania dochodowym biznesem

Uległość zachodnich decydentów sprawiła, że islamscy terroryści utworzyli z porwań intratny biznes, z którego czerpią większość środków przeznaczanych na zbrodniczą działalność. Największymi beneficjentami tego procederu są filie Al-Kaidy działające w bezpośrednim sąsiedztwie Europy bądź w krajach będących jej dawnymi koloniami. Mowa tu przede wszystkim o Al-Kaidzie Islamskiego Maghrebu (Afryka Północna) i - w mniejszym stopniu - Al-Kaidzie Półwyspu Arabskiego (Jemen) oraz Al-Szabaab (Afryka Wschodnia).

W ciągu ostatniej dekady bojownicy tych ugrupowań tak wyspecjalizowali się w uprowadzeniach, że stworzyli swoisty "biznesplan", który krok po kroku precyzuje kolejność działań w celu wymuszenia okupu. Co więcej, według "NYT" terroryści już zdążyli zorientować się, które rządy płacą za swoich obywateli, a które nie. W rezultacie w ostatnich pięciu latach Amerykanie padli ofiarą ledwie 5 proc. porwań, natomiast jedną trzecią zakładników stanowili Francuzi.

Woda na młyn dla terrorystów

Zdaniem cytowanego przez amerykański dziennik Jeana-Paula Rouillera, eksperta ds. terroryzmu, jest oczywiste że Al-Kaida wybiera swe ofiary podług narodowości. - Zakładnicy to inwestycja, a nie zainwestujesz, dopóki nie będziesz pewny wypłaty - przekonuje.

dnl4wvc

Wygląda więc na to, że pobłażliwa polityka europejskich rządów tylko naraża ich obywateli na dodatkowe niebezpieczeństwo, nakręcając spiralę porwań. Najlepiej podsumowała to na łamach "NYT" Vicki Huddleston, była ambasador USA w Mali i była urzędnik departamentu stanu, gdzie odpowiadała za sprawy Afryki.

- Europejczycy mają wiele do wytłumaczenia. To całkowicie dwulicowa polityka. Płacą okupy, a potem temu zaprzeczają. Zagrożenie nie polega tylko na tym, że wzmacniają ruch terrorystyczny, ale narażają też wszystkich naszych obywateli na niebezpieczeństwo - ocenia.

Źródło: "New York Times", WP.PL

dnl4wvc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dnl4wvc
Więcej tematów