Polska"Przedstawiłem gotowość do dymisji - Tusk nie przyjął"

"Przedstawiłem gotowość do dymisji - Tusk nie przyjął"

- Ja swoją gotowość do dymisji przedstawiłem premierowi w poniedziałek. Pan premier na razie jej nie przyjął - powiedział Michał Boni w rozmowie z Moniką Olejnik w audycji "Gość Radia ZET", odpowiadając na pytanie, czy nie czuje że zawiódł i nie powinien podać się do dymisji. Przyznał też, że premier Donald Tusk dość ostro potraktował jego i ministra Zdrojewskiego za brak konsultacji. Zdaniem Boniego, budzące się w całej Europie protesty przeciwko ACTA mogą doprowadzić do odrzucenia porozumienia.

"Przedstawiłem gotowość do dymisji - Tusk nie przyjął"
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Hrechorowicz

27.01.2012 | aktual.: 27.01.2012 12:17

- Ubolewam nad tym, że konsultacje dotyczyły tylko części środowisk, a nie objęły tych środowisk, które powinny być konsultowane. To uważam za błąd, po raz kolejny mogę powiedzieć przepraszam. (...)To nasz wspólny błąd. Gabinet działa wspólnie i nie ma co się zastanawiać kto jest winny. Tak samo ja ponoszę pełną odpowiedzialność za to, że nie udało mi się przekonać wszystkich do tego, żeby ten dokument był szerzej konsultowany. Uważam też, że nie wolno nam w ogóle wejść w procedurę ratyfikacyjną, jeśli nie rozproszymy wszystkich wątpliwości. A jeśli nie będziemy umieć ich rozproszyć, (...) to nie powinniśmy tego dokumentu ratyfikować."

Przyznał, że premier Donald Tusk dość ostro potraktował swoich ministrów. - Premier nie był zadowolony z tego, żeśmy tego nie konsultowali. Ma słuszny żal i łajał i mnie, i ministra Zdrojewskiego, to mogę publicznie powiedzieć.

Zdaniem Boniego, budzące się w całej Europie protesty przeciwko ACTA mogą doprowadzić do odrzucenia porozumienia. - Trzeba szukać wyjścia do przodu, dlatego że to wszystko z czym mamy teraz do czynienia, w tej wielkiej dyskusji w Europie, ACTA w ogóle nie wejdzie. Ale istotny problem brzmi, jak odbudować zaufanie do tej olbrzymiej, kluczowej części społeczeństwa, którą są młodzi ludzie.

Podpisanie dokumentu, to nie jest funkcjonujące prawo

Jeśli w art. 27. ustęp 4 ACTA pojawiają się zagrożenie dotyczące osób prywatnych, internautów, "to my na pewno tego nie wprowadzimy do polskiego prawa i będą te przepisy, które istnieją do tej pory." powiedział w piątek Michał Boni, minister administracji i cyfryzacji.

- Podpisanie tego dokumentu, nie oznacza jego funkcjonowania jako prawa - powiedział w piątek w Radiu ZET Michał Boni, minister administracji i cyfryzacji, komentując wczorajsze podpisanie przez Polskę umowy ACTA.

Min. Boni przypomniał, że premier "wyraźnie powiedział, że nie zaczniemy procesu ratyfikacji bez wyjaśnienia wszystkich wątpliwości i bez przeglądu polskiego prawa, tak aby zobaczyć czy jest tam coś, co zagraża wolności internetowej".

- 90% dokumentu - powiedział min. Boni - dotyczy ustawodawstwa i kompetencji europejskiej, 10% dotyczy ustawodawstwa polskiego, w tym obszarze, który dotyczy karania. To było sprawdzane i nikt nie zamierza w Polsce dokonywać żadnych zmian w stosunku do istniejącego prawa, którego nikt nie negował.

Przywołując art. 27 ustęp 4. min. Boni zaznaczył, że "skoro tam pojawia się to szeroko omawiane zagrożenie, że strona może wprowadzić przepisy, które bardziej ścigałyby osoby prywatne, internautów, to my na pewno tego nie wprowadzimy do polskiego prawa i będą te przepisy, które istnieją do tej pory."

- Nie wolno nam wejść w procedurę ratyfikacyjną, jeśli nie rozproszymy wszystkich wątpliwości - podkreślił Boni. - A jeśli nie będziemy umieli ich rozproszyć patrząc na nasze prawo i tamten dokument, bo nasze prawo nie jest restrykcyjne, a wynikałoby, że Unia jest bardziej restrykcyjna, to wtedy nie powinniśmy tego dokumentu ratyfikować.

Ambasador Polski w Japonii Jadwiga Rodowicz podpisała w czwartek w siedzibie MSZ w Japonii umowę ACTA o zapobieganiu handlu podróbkami. Ambasador ten podpisała dokument na mocy upoważnienia udzielonego jej 24 stycznia przez premiera Donalda Tuska.

Artykuł 27 ustęp 4. ACTA przewiduje "możliwość wydania przez swoje właściwe organy dostawcy usług internetowych nakazu niezwłocznego ujawnienia posiadaczowi praw informacji wystarczających do zidentyfikowania abonenta, co do którego istnieje podejrzenie, że jego konto zostało użyte do naruszenia" praw związanych ze znakami towarowymi, praw autorskich i pokrewnych.

ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Jego nazwę można przetłumaczyć jako "porozumienie przeciw obrotowi podróbkami", dotyczy jednak ochrony własności intelektualnej w ogóle, również w internecie. Zdaniem obrońców swobód w internecie może prowadzić to do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2478)