Tajemnicza śmierć Magdaleny Żuk w Egipcie. Nowe fakty

Magdalena Żuk zmarła w szpitalu w Egipcie kilka dni temu. Jej rodzina nadal nie wie, co wydarzyło się w kurorcie. – Lekarz nam powiedział, że wyskoczyła i bardzo się połamała. Ale jedni mówią, że z drugiego piętra, inni, że z trzeciego. Nigdy nie miała problemów psychicznych. Być może ktoś ją wyrzucił z okna – mówi Wirtualnej Polsce osoba z rodziny Magdy.

Obraz
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Magda Mieśnik

27-latka miała lecieć na wakacje do Egiptu ze swoim chłopakiem. Okazało się jednak, że ma on nieważny paszport. Para próbowała odsprzedać bilety. Niestety, nie udało się. – Magda próbowała znaleźć kogoś innego, kto by z nią poleciał, ale wszyscy mieli już plany na majówkę – mówi nasz informator.

Przyznaje, że rodzina do tej pory nie wie, co wydarzyło się w Egipcie. - Rozmawialiśmy z lekarzem ze szpitala, gdzie umarła Magda. Mówił, że wyskoczyła z okna i że miała jakieś zaburzenia psychiczne. Ale ona nigdy na nic takiego nie chorowała. Była zdrowa. Ktoś mógł ją z tego okna wyrzucić – mówi osoba z rodziny Magdy.

I dodaje, że Polacy, którzy widzieli Magdę Żuk w hotelu, zwracali uwagę na to, iż zachowywała się agresywnie. – Musiało się tam coś wydarzyć, co sprawiło, że tak się zachowywała. Mam nadzieję, że ktoś nam w końcu powie, o co chodzi i co się stało z Magdą – mówi nasz rozmówca.

MSZ zapewnia, że służby dyplomatyczne zajmują się sprawą śmierci młodej Polki. Ambasada w Kairze monitoruje sprawę na bieżąco. Jest w kontakcie z rodziną zmarłej i lokalnymi służbami, które badają okoliczności zdarzenia – mówi Wirtualnej Polsce Jakub Wawrzyniak, dyrektor biura prasowego MSZ.

Na profilu facebookowym Bogatynia24.tv pojawiło się nagranie rozmowy telefonicznej z piątku Magdaleną Żuk. Dziewczyna jest przestraszona, płacze. Mówi bardzo mało, choć film trwa 14 minut. Jedyne słowa, które wypowiada to: "Oni tutaj mają różne sztuczki, zabierz mnie stąd, proszę", "Nie wrócę stąd", "Nie mogę mówić, przepraszam", "To nic nie da", "Zadzwonię do ciebie ze swojego najwyżej".

Na koniec w ekranie telefonu pojawił się ciemnoskóry mężczyzna, który mówił po polsku. - To strata czasu, ja będę znowu dzwonił teraz do ambasady tutaj w Egipcie, dobrze? - powiedział. Przekazał też Magdzie prośbę jej chłopaka, by włączyła swój telefon.

Dziewczyna została znaleziona nieprzytomna w hotelowym pokoju, skąd trafiła do szpitala. – Tam nie chcieli jej leczyć, ponieważ twierdzili, że nie zajmują się sprawami psychicznymi – mówi nasz rozmówca. W związku z tym dziewczynę przewieziono do kolejnej lecznicy, w której zmarła w niedzielę po południu. Przyczyną śmierci miały być rany głowy i klatki piersiowej.

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Rosjanie uderzyli. Tysiące Ukraińców bez prądu
Rosjanie uderzyli. Tysiące Ukraińców bez prądu
NATO patroluje Bałtyk. Rosja eskortuje tankowce "floty cieni"
NATO patroluje Bałtyk. Rosja eskortuje tankowce "floty cieni"
Spadnie deszcz. IMGW wydał ostrzeżenia
Spadnie deszcz. IMGW wydał ostrzeżenia
Tragedia w Meksyku. Wybuch w sklepie pochłonął 23 życia
Tragedia w Meksyku. Wybuch w sklepie pochłonął 23 życia
USA uderzyły na Karaibach. Trump kazał zniszczyć statek przemytników
USA uderzyły na Karaibach. Trump kazał zniszczyć statek przemytników
2-letnie dziecko wpadło do basenu. W stanie hipotermii trafiło do szpitala
2-letnie dziecko wpadło do basenu. W stanie hipotermii trafiło do szpitala
Wenezuela rozmieściła rosyjskie systemy Buk-M2E. Chce odstraszyć USA?
Wenezuela rozmieściła rosyjskie systemy Buk-M2E. Chce odstraszyć USA?
Dzień Zaduszny. Procesje i zaduszki w całej Polsce
Dzień Zaduszny. Procesje i zaduszki w całej Polsce
Potworna tragedia w Ugandzie. 15 ofiar, ponad 100 zaginionych
Potworna tragedia w Ugandzie. 15 ofiar, ponad 100 zaginionych
Działo się w nocy. Trump grozi Nigerii, atak na pociąg w Anglii
Działo się w nocy. Trump grozi Nigerii, atak na pociąg w Anglii
Marokańskie roszczenia z poparciem ONZ. Mimo sprzeciwu Algierii
Marokańskie roszczenia z poparciem ONZ. Mimo sprzeciwu Algierii
Biedronka testuje nowy system parkowania. Mandaty sięgają 3,5 tys. zł
Biedronka testuje nowy system parkowania. Mandaty sięgają 3,5 tys. zł