Jeszcze po wojnie stosowaliśmy elektrowstrząsy, śpiączki insulinowe, a nawet lobotomię. To było przerażające, brutalne. Mam to szczęście, że za mojego życia szpitale psychiatryczne przestały przypominać gigantyczne izolatory – mówi Edward Krzemiński, lekarz psychiatra, były dyrektor szpitala w Tworkach.