sutenerstwo

Śląscy policjanci zatrzymali kolejnych pięcioro podejrzanych – dwie kobiety i trzech mężczyzn - zajmujących się m.in. organizacją i czerpaniem korzyści majątkowych z uprawniania prostytucji przez inne osoby. Wcześniej aresztowano cztery osoby.

Policja i śledczy Straży Granicznej w Bielsku-Białej zatrzymali grupę przestępczą zajmującą się sutenerstwem oraz rozbili działająca w jednej z bielskich dzielnic agencję towarzyską. Sąd aresztował kierującego procederem 44-letniego mężczyznę.

21-latek z Dzierżoniowa z prostytucji innej osoby uczynił główne źródło swojego utrzymania. Młody mężczyzna posiadał też w mieszkaniu narkotyki. Teraz grozi mu kilkuletnia odsiadka w więzieniu.

Niemal 130 funkcjonariuszy było zaangażowanych w działania, które doprowadziły do rozbicia grupy przestępczej. Jej członkowie czerpali korzyści z cudzego nierządu. Do pracy w agencjach towarzyskich zostało zmuszonych nawet kilkadziesiąt kobiet. Zatrzymano pięć osób.

To była sieć tzw. mieszkaniówek, czyli agencji towarzyskich w prywatnych mieszkaniach. Kobiety świadczące swoje usługi pracowały na akord – ich wynagrodzenie zależało od liczby klientów.

Powszechnie wydaje się, że świadczenie płatnych usług seksualnych jest domeną kobiet. Prawdą jest, że ogłoszeń pochodzących od pań jest więcej, ale mężczyźni również parają się tym zawodem. Sprawdzamy, ile może zarobić mężczyzna do towarzystwa.

Do aresztu trafił 35-letni Bułgar zatrzymany przez lubuskich policjantów. Zarzucono mu handel ludźmi i sutenerstwo. Według śledczych, zatrzymany zarobił na tych przestępstwach 1,2 mln zł.

Mężczyzna, który został oskarżony o sutenerstwo w Ełku, odpowie nie tylko za czerpanie korzyści z nierządu, lecz także zmuszanie nieletniej do prostytucji. Nielegalny biznes miał funkcjonować przez trzy lata.

Centralne Biuro Śledcze Policji zatrzymało dziesięć osób, w tym lidera zorganizowanej grupy przestępczej, podejrzanych między innymi o sutenerstwo. Policjanci przeszukali mieszkania na terenie woj. pomorskiego i warmińsko-mazurskiego, w których znajdowały się agencje towarzyskie. Na rzecz gangsterów "pracowało" przynajmniej 50 kobiet.

Osiem osób podejrzewanych o organizowanie i
czerpanie korzyści z nierządu oraz o wprowadzanie do obrotu
narkotyków zatrzymali w Kielcach funkcjonariusze
Centralnego Biura Śledczego.

- RMF FM: naczelnik Biura Spraw Wewnętrznych podkarpackiej policji zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego
- Agenci działali na polecenie małopolskiego wydziału Prokuratury Krajowej
- Sprawia ma związek ze śledztwem dotyczącym korupcji i sutenerstwa

- Policja zatrzymała trzech mężczyzn zarabiających na prostytucji
- Siewert: jeden z nich mógł posiadać broń, więc do działań zaangażowano antyterrorystów
- W Polsce nierządem może się parać nawet 200 tys. osób

- Odnoszę wrażenie, że ten pomysł jest niewykonalny. Wyobraźmy sobie tę agencję towarzyską, siedzi tam jakaś pani dyrektor, czy pani kierownik i ma kasę fiskalną. I teraz co, każdy klient pobiera jakiś dowód wpłaty? – dziwił się Leszek Miller w rozmowie z Moniką Olejnik komentując pomysł Ruchu Palikota, aby zalegalizować sutenerstwo i opodatkować prostytucję. – I kto to będzie potem sprawdzał? Najwyższa Izba Kontroli? Zdaje się że to wykracza poza horyzont wyobraźni NIK - docieka polityk.

"Czy tak Palikot chce rozwiązać problem bezrobocia wśród absolwentów? Wszyscy do burdeli", "czy prostytutki również będą musiały przechodzić na emeryturę w wieku 67 lat?" - piszą Internauci o pomyśle Janusza Palikota, który proponuje zalegalizowanie działalności domów publicznych oraz obłożenie ich podatkiem. I pytają: czy urząd pracy będzie mógł skierować bezrobotnego do takiej firmy? Wielu komentujących ocenia pomysł Palikota pozytywnie.

Ruch Palikota pracuje nad ustawą legalizującą w Polsce sutenerstwo. W myśl przepisów w domach publicznych pojawiłyby się kasy fiskalne, a prostytutki płaciłyby podatki tak jak inni usługodawcy.

Zalegalizujmy sutenerstwo. Niech sutenerzy prowadzą swój biznes i płacą podatki. Nie wykluczamy, że złożymy inicjatywę ustawodawczą w tej sprawie - powiedział w rozmowie z "Newsweekiem" Andrzej Rozenek, poseł Ruchu Palikota.

Piotrkowscy policjanci zatrzymali cztery osoby - w tym kobietę prowadzącą agencję towarzyską - podejrzane m.in. o wymuszenia rozbójnicze, sutenerstwo oraz doprowadzenie przemocą do uprawiania prostytucji. Grozi im kara do 10 lat więzienia. Decyzją sądu cała czwórka trafiła do aresztu.

49-letni mieszkaniec Grajewa Andrzej D. trafił do aresztu. Mężczyzna jest podejrzany o to, że pozbawił wolności swą byłą żonę i zmuszał ją do uprawiania seksu z innymi mężczyznami. Poszkodowana kobieta jest obywatelką Filipin - czytamy w serwisie 4lomza.pl

Przed przemyskim sądem stanie siedem osób podejrzanych o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, handel ludźmi oraz czerpanie korzyści z nierządu.

Prokuratura zarzuciła jednemu z gorzowskich dzielnicowych ułatwianie czerpania korzyści z
prostytucji. Policjant z 10-letnim stażem ma też inne zarzuty. Grozi mu do 10 lat więzienia - poinformowała rzeczniczka lubuskiej policji Agata Sałatka.