Wszyscy dobrze wiemy, że prezes Kaczyński nie pojawia się w telewizji przez przypadek. Ostatnimi czasy robi to, gdy w szeregi partii wkrada się niepokój. Tłumaczy, zwiera szyki, przywołuje do porządku wątpiących. I dzisiaj ci, którzy po ujawnieniu taśm mieli wątpliwości co do Mateusza Morawieckiego, usłyszeli wprost: tematu nie ma. On od zawsze był "nasz".