Na ziemi ludzki ząb, wiązanka róż z przybraniem i dziewięć łusek. Na parkingu leżą dwie osoby. Jedna się rusza. Jeszcze. Jest też kaseta magnetofonowa z napisem „Zuzanna Leśniak”. Auto otwarte, w stacyjce kluczyki. I portfel z dowodem osobistym piosenkarza Andrzeja Zauchy. – Oni mieli prawo się spotykać, czułem się jednak zdradzony – mówi po latach Yves Goulais, mąż kobiety. – Nie czuję się ofiarą – dodaje mężczyzna, który niemal 30 lat temu zamordował parę.