- Boję się mieć nadzieję. Już tyle razy ją miałem i dalej tu jestem. Co jest tu najgorsze? Wszystko. To, że życie ucieka mi przez palce. Nie mogę pomóc rodzinie, gdy tego potrzebuje. Wystarczyłoby, że miałbym inaczej na imię, a od 18 lat nie siedziałbym za coś, czego nie zrobiłem – mówi Adam Dudała.