Nowo wybrany łódzki poseł Ruchu Palikota Roman Kotliński zaprzeczył, jakoby miał współpracować z SB i być tajnym współpracownikiem. Przyznał, że był na spacerze z milicjantem mając 19 lat, jednak nie chciał mu nic powiedzieć. - Zrobiłem chyba błąd - stwierdził Kotliński opowiadając o podpisaniu dokumentu zaświadczającym o odbytej rozmowie. Poseł podkreślił, że na swoim "żywym przykładzie wykaże, jak patologiczną instytucją jest IPN".