przetarg na śmigłowce

Minister Obrony Narodowej miał pełne prawo do wydania Misiewiczowi, Nowaczykowi i Berczyńskiemu upoważnień do dostępu do informacji niejawnych - informuje resort. I straszy Platformę Obywatelską prokuraturą, jeśli nie zmieni zdania.

MON odpowiada na zarzuty PO po kontroli posłów tej partii w siedzibie resortu. Wiceministrowie MON twierdzą, że Berczyński, Nowaczyk i Misiewicz mieli wgląd jedynie do "dokumentacji archiwalnej". - Mam nadzieję, że posłowie PO przeproszą za podawanie nieprawdziwych informacji - stwierdził wiceminister Kownacki.

Rząd przedstawi na czwartkowym posiedzeniu Sejmu informację na temat przetargu na śmigłowce dla polskiej armii - poinformowali w poniedziałek politycy PO, która złożyła w tej sprawie wniosek. Platforma chce również zwołania sejmowej komisji obrony narodowej.

Poprzednia władza powinna była ostrożnie rozstrzygać przetarg na śmigłowce. Prezydent Duda mówił w czasie kampanii, że władza, która odchodzi, nie powinna rozstrzygać w ostatniej chwili tak ważnego przetargu. Rząd podjął potem rozmowy z francuskim producentem, to nie zostało sfinalizowane. Trzeba było zacząć sprawę od początku. Nie chcę powtarzać formułki, że poprzednia władza miała na to osiem lat - mówił w #dzieńdobryWP poseł PiS Krzysztof Łapiński.