Przyszedł do mnie kominiarz. Czy nie powinienem był napluć na niego, stuknąć go trzy razy w głowę czy coś takiego? A nie - to miało coś wspólnego z guzikami, coś trzeba z nimi zrobić. Tylko co i z którymi dokładnie guzikami miałbym robić? Nie zrobiłem nic - idea gmerania przy ciuchach innego faceta jest mi dość obca, nawet gdy facet ów jest trzeźwy. Teraz boję się, że gdy tylko wyjdę z domu, na moją głowę spadnie jakieś pianino - pisze Jamie Stokes w felietonie dla Wirtualnej Polski.