Klient zapłacił za towar banknotem stuzłotowym, zabrał towar i resztę, uprzejmie pożegnał się ze sprzedawcą i wyszedł. Wieczorem, gdy sprzedawca rozliczał się z utargu zauważył to: na banknocie miejsce Władysława Jagiełły zajął Robert Lewandowski. W koronie, a jakże.