Rodziny, które pod swój dach przyjęły uchodźców, dostaną od państwa pomoc w wysokości 40 złotych dziennie za osobę. Są od tego jednak wyjątki. Jak ustalili dziennikarze TOK FM, firma z Nadarzyna może liczyć na znacznie wyższe kwoty. "A Kowalski, który przyjął uciekinierów, nie korzysta przecież z pomocy wolontariuszy czy żołnierzy WOT" - zauważają reporterzy rozgłośni.