Kiedy Rosjanie opuszczają swoje pozycje, zazwyczaj minują spory kawałek terenu, by zwolnić ofensywę armii Kijowa. Ukraińcy wpadli na genialny pomysł, jak radzić sobie z pułapkami zastawianymi przez armię Putina. Żołnierze Zełenskiego pokazali nagranie z rozminowania pola w obwodzie chersońskim. Wykorzystują do tego własną wyrzutnię rakiet UR-77 Meteorit MICLIC. Jak widać na nagraniu, pocisk jest wystrzeliwany na specjalnej linie, dzięki czemu nie eksploduje od razu przy kontakcie z ziemią. Dopiero gdy czołg T-64, wyposażony w wał przeciwminowy, cofa się, wystrzelona rakieta trafia na kilka rosyjskich min. Wtedy dochodzi do potężnej eksplozji, której towarzyszą kłęby czarnego dymu. Spora część wojsk Kremla przebywa teraz w okolicach Chersonia. To kluczowe miasto dla Rosjan, wspierane przez siły z okupowanego Krymu. W przypadku odbicia Chersonia przez Ukraińców, żołnierze Putina automatycznie zostaliby odcięci od dostaw amunicji, paliwa i żywności. Przy okazji Kijów mógłby odbić kluczowe porty na Morzu Czarnym, zadając bolesne ciosy rosyjskim oddziałom zlokalizowanym na Półwyspie Krymskim.