W poprzednią noc sylwestrową w Berlinie i kilku innych niemieckich miastach doszło do zamieszek i napaści na policjantów oraz służby ratownicze. W związku z aktualnymi wydarzeniami w kraju Niemcy obawiają się, że w tym roku dojdzie do powtórki.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozsyła alert SMS do mieszkańców powiatu pruszkowskiego. Służby ostrzegają w związku z ćwiczeniami obronnymi z użyciem pirotechniki.
Policjanci z Katowice zatrzymali trzech mężczyzn podejrzanych o włamanie do rozmieniarki pieniędzy i usiłowanie włamania do bankomatu. W akcji użyli materiałów pirotechnicznych. Na czas trawiącego postępowania jeden z zatrzymanych został tymczasowo aresztowany, a dwóch objęto policyjnym dozorem.
Policjanci z Katowic zabezpieczyli materiały pirotechniczne, które posiadał 35-letni mężczyzna. Tuż przed interwencją policyjnych wywiadowców, mężczyzna zdetonował na swojej posesji ładunki. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Od rana Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadzi akcję przy ul. Paganiniego na warszawskich Włochach. Miejsce zabezpieczają strażacy oraz ratownicy medyczni. Jak podają nieoficjalnie lokalne media, akcja służb ma związek ze sprawą Brunona Kwietnia.
Do tragicznego zdarzenia doszło pod Słubicami (woj. lubuskie). Nastolatek musiał mieć amputowane dwa place oraz częściowo pozostałe trzy po tym, jak petarda wybuchła mu w ręce. Dłoń udało się uratować.
Odpalanie materiałów pirotechnicznych podczas zgromadzeń publicznych zostało zabronione. Uczestnicy Marszu Niepodległości mieli to jednak za nic. Policja wyciągnie konsekwencje wobec osób, które złamały prawo podczas Marszu Niepodległości.