Konflikt na granicy z Białorusią to nie tylko kwestia migracji, służb, prowokacji i humanitaryzmu. Nieważne jak mocne argumenty posiada strona polska, gdy w świat coraz częściej wędruje przekaz Łukaszenki, cynicznie udającego obrońcę wolności słowa. Zachodnie media szukają mocnych obrazków, a dyktator im je daje. Relacje CNN czy BBC z koczowiska pod Kuźnicami to prawdziwa broń tego starcia. Dlaczego nasz rząd wybiera bierność?