Do Gabrieli przyszła jego żona. Poprosiła, by wstrzymano eksmisję, bo właśnie się pogodzili i już jej nie bije. Dwa tygodnie później została skatowana. Zmarła w szpitalu. - O takich przypadkach nie da się zapomnieć - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską komornik sądowy Gabriela Morawiec.