Helikopter, którym Anna Lulkiewicz leciała w Kirgistanie, spadł do niecki polodowcowej, a Polka została sparaliżowana. "Ciągle słyszę, że Niemcy, czy Włosi ściągają swojego obywatela do kraju w około 72 godziny. Stan Ani jest coraz gorszy, a od 40 dni nikt nie chce nam pomóc! - mówi WP jej ojciec.