Antoni Macierewicz podał kwotę, jaką rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej otrzymały od MON: 90 milionów złotych. Bez odpowiedzi pozostało pytanie kto, i według jakich kryteriów, ustala wysokość zadośćuczynień. Jadwiga Gosiewska uważa, że rodzinom pieniądze się po prostu należą, choćby "ze względu na dzieci", a resort musi płacić, bo samolot nie był ubezpieczony. Paweł Deresz zarzuca niektórym pazerność, a jego zdaniem wyższe kwoty dostają ci, którzy "przyklaskują błędnym teoriom Macierewicza".