ginekolog

Policja otrzymała anonimową informację o pijanym ginekologu w tarnowskim szpitalu. Lekarz miał przyjmować poród. Policjanci znaleźli przy nim także haszysz, marihuanę i amfetaminę.

Ginekolog Jan K. został skazany za gwałt w Wrocławiu. Mimo wyroku kontynuował pracę, przyjmował pacjentki i wykładał na uniwersytecie. Sąd nie nałożył zakazu zawodowego. Sprawę ujawniły media, dopiero wtedy pracodawcy podjęli decyzje ws. Jana K.

Kobiety z niepełnosprawnościami nie mają równego z innymi dostępu do świadczeń opieki ginekologicznej i położniczej - alarmuje Rzecznik Praw Obywatelskich. Według analiz tylko 122 gabinety w Polsce mają obniżany fotel ginekologiczny.

Znany ginekolog dr Wojciech Falecki udostępnił na Instagramie przerażające zdjęcie. Medyk pokazał swoje obuwie pełne krwi. Miał w tym ważny cel.

41-letni ginekolog z Holandii stanie przed sądem. Mężczyzna jest ojcem ponad 500 dzieci na całym świecie. Pozwała go organizacja zrzeszająca dzieci dawców Donorkind oraz matka dwójki jego dzieci.

- Jezus ma dla pani inny plan - to usłyszała jedna z pacjentek w gabinecie ginekologicznym, kiedy poprosiła o receptę na antykoncepcję hormonalną. Ekspertka w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" radzi, by w przypadku odmowy ze strony lekarza poprosić o uzasadnienie na piśmie.

Krakowska prokuratura oskarżyła lekarza ginekologa oraz dwie położne Szpitala Miejskiego im. Gabriela Narutowicza w Krakowie w sprawie tzw. błędu medycznego. Chodzi o sprawę z 2019 roku. Zdaniem śledczych, medycy zaniedbali swoje obowiązki.

Departament Kontroli NFZ prowadzi postępowanie w związku z działalnością Nicole Sochacki-Wójcickiej, znanej jako Mama Ginekolog - dowiedziała się Wirtualna Polska. Jak słyszymy, kontrolą ma być objęte Uniwersyteckie Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka WUM, w którym jako lekarz bez specjalizacji pracuje influencerka. "Jeżeli rzeczywiście wskazana pani przyjmowała w ramach kontraktu z NFZ znajomych i rodzinę poza kolejnością, to zdecydowanie powinna ponieść karę" - przekazało Wirtualnej Polsce Ministerstwo Zdrowia.

Ginekolog z Holandii, który zajmował się leczeniem niepłodności, został ojcem 41 dzieci swoich pacjentek. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak do szpitala zgłosiło się 21 osób, które twierdziły, że ich DNA jest zgodne z DNA lekarza, u którego leczyły się ich matki.

68-letni Giovanni Miniello sam wykreślił się z rejestru lekarzy we włoskim Barii. Stało się to po tym, jak został nagrany w pokoju hotelowym z pacjentką, której zaproponował "alternatywną" terapię. Stosowanej przez niego metodzie "leczenia" przyjrzy się także prokuratura.

Mimo że choroby ginekologiczne to szeroka grupa schorzeń, w Polsce brakuje miejsc, które zajmowałyby się pomocą w tym zakresie dzieciom. Na problem znalezienia odpowiedniej placówki natknęli się rodzice ośmioletniej Antosi, która nagle zaczęła krwawić z dróg rodnych.

Aborcja w Polsce. Tysiące ginekologów sprzeciwia się zaostrzeniu prawa aborcyjnego. - Kobietom odbiera się prawo wyboru, a nam prawo leczenia zgodnie z Kodeksem Etyki Lekarskiej - mówią. Pojawiają się jednak również głosy popierające wyrok TK. - Bo uznaje, że dziecko poczęte jest człowiekiem, a podstawowe prawo człowieka to życie - twierdzą lekarze.

Podległe miastu szpitale ginekologiczno-położnicze oraz szpitale, które posiadają takie oddziały, deklarują, że zapewniają pacjentkom dostęp do lekarzy bez klauzuli sumienia.

Lekarz jest obecnie w ciężkim stanie. Na wyniki testu czeka żona mężczyzny. Ginekolog wcześniej przyjął 141 pacjentek, pracując w trzech miejscach. Wciąż poszukiwane są kolejne kobiety. Te, do których udało się dotrzeć, są objęte kwarantanną.

Przed Sądem Rejonowym w Zabrzu rozpoczął się proces ginekologa Monzera M. Lekarz miał zgwałcić lub molestować 26 pacjentek. Grozi mu kara nawet 20 lat więzienia.

- Przychodzą pacjentki, które leczą się czosnkiem i cebulą, piją własny mocz. Na szczęście przekonują się do leczenia. Niestety, niektóre trafiają do mnie w zaawansowanych stadiach choroby - mówi Wirtualnej Polsce dr Jerzy Zygmunt, który od dziewięciu lat pracuje w wiejskiej przychodni, w Pawłowiczkach na Opolszczyźnie.

Liczba ofiar 50-letniego ginekologa Monzera M. z Zabrza rośnie. Zgłosiło się już 19 kobiet, które twierdzą, że mężczyzna wykorzystał je seksualnie. Co więcej, okazało się, że lekarz miał atakować swoje pacjentki nie tylko w prywatnym gabinecie w Zabrzu, ale także w Gliwicach i Knurowie.

Nawet kilkanaście tysięcy złotych muszą zapłacić znane Polki za poród w prywatnej klinice. Ginekolodzy zdradzają, jakimi pacjentkami są kobiety z pierwszych stron gazet, ale i te całkiem zwyczajne. - Na izbę przyjęć zgłaszają się z bólem brzucha, a okazuje się, że ona rodzą - opowiada lekarz w książce Izy Komendołowicz "Ginekolodzy. Tajemnice gabinetów".

Ginekolog z Zabrza, któremu zarzucono m.in. zgwałcenie pacjentki, został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Na policję wciąż zgłaszają się jego kolejne ofiary. Jest ich już 13.