Pułkownik Jörg Sievers i jego 300 żołnierzy, którzy z baterią Patriot pilnują polskiej granicy, wcale nie zamierzają stać na polu "dla ozdoby", jak to sugerował Jarosław Kaczyński. - Jestem naprawdę wdzięczny polskim żołnierzom za to, jak przygotowali tu teren. To niewiarygodne, że udało im się to wszystko zrobić w 14 dni - podkreśla dowódca niemieckiego kontyngentu. I zapewnia, że zestrzeli każdą rakietę, która zagrozi Zamościowi i okolicom.