Beata Nowosielska w kwietniu zaproponowała, by powitać Donalda Tuska "szubienicą i kajdankami". Straciła za to pracę w Ministerstwie Środowiska, a resort w oświadczeniu wyraził dezaprobatę wobec jej słów. Jednak po pół roku wróciła do instytucji podległej Janowi Szyszce. Teraz awansowała na dyrektora generalnego w Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Jej szef przekonuje, że to był incydent, za który Nowosielska już przeprosiła.