Panie prezydencie, jest pan fantastyczny – szef SLD patrzy w kamerę, zakrywa dłońmi twarz. Udaje, że szlocha. Ten żart spada na Andrzeja Dudę z siłą kafara. Robi z niego małego chłopca, a nie głowę państwa. Włodzimierz Czarzasty jest specem od takich zagrań.