Szef CIA: jeśli Kim Dzong Un zginie, nie będę o tym mówił
Jeśli przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un nagle zniknie lub umrze, to CIA będzie milczeć - zapowiedział dyrektor tej agencji Mike Pompeo.
W maju północnokoreański reżim oskarżył CIA oraz południowokoreański wywiad NIS o próbę przeprowadzenia zamachu, którego ofiarą miał być Kim Dzong Un. Rzekomy atak miał być planowany na 15 kwietnia, czyli dzień, w którym Koreańczycy obchodzą święto narodowe. Pjongjang nie przedstawił jednak żadnych dowodów na poparcie swoich oskarżeń.
- Jeśli Kim Jong-un zniknie, to biorąc pod uwagę historię CIA, nie będę o tym mówił - stwierdził Pompeo na konferencji w Waszyngtonie. Dodał, że zadawanie pytań w tej sprawie "nie będzie owocne".
Jak przypomina "The Independent", który cytował słowa szefa CIA, Pompeo odnosząc się do historii CIA miał na myśli jej zaangażowanie w obalenie rządów m.in. w Iranie, Kongu i Chile.
Szef CIA zwrócił także podczas swojego wystąpienia uwagę na fakt, że Korea Północna jest bardzo blisko udoskonalenia swoich możliwości nuklearnych. Poinformował też, że Donald Trump jest przygotowany do użycia sił zbrojnych przeciwko temu państwu.
- Są na tyle blisko, że z punktu widzenia naszej polityki, powinniśmy zachowywać się tak, jakby już osiągnęli cel, jakim jest możliwość zaatakowania USA" - powiedział Pompeo.
Źródło: "The Independent"