Strajk nauczycieli 2019. "Dławiłam się łzami. Widziałam ich pogardę"

Strajk nauczycieli 2019. "Dławiłam się łzami. Widziałam ich pogardę"

Strajk nauczycieli 2019. "Dławiłam się łzami. Widziałam ich pogardę"
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Patryk Osowski
12.04.2019 23:55, aktualizacja: 13.04.2019 08:28

Strajk nauczycieli 2019 w niektórych szkołach przybiera bardzo agresywną formę. Ci, którzy nie zdecydowali się strajkować, alarmują o hejcie i zaszczuwaniu. Protestujący robią im "szpalery wstydu" i obrażają. "Pół godziny płakałam" - pisze jedna z nauczycielek.

Strajk nauczycieli 2019 trwa już od poniedziałku. W sieci pojawia się coraz więcej zdjęć i nagrań świadczących o radykalizacji protestu.

Początkowo internet zalewały filmiki nauczycieli śpiewających piosenki, a czasem przebranych za krowy i muczących. Teraz coraz częściej pojawiają się niepokojące sygnały.

"Trzeba dotrwać do świąt (strajkować, brać opiekę, zwolnienie), bo zagrożona jest klasyfikacja klas maturalnych w szkołach średnich, a rady pedagogicznej ludźmi z ulicy się nie zastąpi! Jak możesz, prześlij dalej" - brzmiała treść SMS-a, którego otrzymał jeden z nauczycieli.

Po długich przemyśleniach wiadomość ws. strajku nauczycieli 2019 postanowił pokazać dziennikarzom.

W jednej z sosnowieckich szkół tych, którzy nie przystąpili do strajku nauczycieli 2019 zorganizowanego przez ZNP, przywitał szpaler złożony ze strajkujących.

Wszyscy ubrani byli na czarno. Mieli szydzić z nauczycieli, którzy zdecydowali się pomóc w zorganizowaniu egzaminów.

W innej ze szkół - w Legnicy - strajkujący założyli odblaskowe koszulki.

"Szłam przez ten szpaler dławiąc się własnymi łzami. Widziałam pogardę w oczach moich koleżanek" - pisze o strajku nauczycieli 2019 jedna z nauczycielek.

"Kiedy o tym myślę, łzy same płyną. Kiedy rozpoczął się egzamin, przez pół godziny płakałam i tylko rozum kazał mi pozbierać się dla tych dzieci" - dodała.

Obraz
© Facebook.com

W sieci pojawia się coraz więcej opinii, że kwiecień i maj to zły moment na strajk nauczycieli 2019. Maturzyści sugerują, że na ostatniej prostej - kiedy przed egzaminami dojrzałości mieli powtarzać najważniejszy materiał - lekcji w ogóle nie ma. Lider protestu Sławomir Broniarz (ZNP) zapowiedział w piątek, że niedopuszczenie do matur wciąż jest brane pod uwagę.

W sieci pojawiają się więc informacje, że część nauczycieli spotyka się z uczniami po kryjomu.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (3134)
Zobacz także