PolskaRodzice niepełnosprawnych dzieci wciąż protestują w sejmie

Rodzice niepełnosprawnych dzieci wciąż protestują w sejmie

21.03.2014 08:35, aktualizacja: 21.03.2014 17:01

Protestujący w sejmie rodzice niepełnosprawnych dzieci nie zamierzają opuszczać budynku, czekają aż spotka się z nimi premier. Rodzice nie przyjmują do wiadomości, że dojście do płacy minimalnej dla opiekunów dzieci niepełnosprawnych będzie możliwe dopiero w 2015 lub 2016 r.

Taką datę podał minister pracy i polityki społecznej, Władysław Kosiniak-Kamysz. Protestujący rodzice domagają się zrealizowania postulatu o płacy minimalnej natychmiast.

- My chcemy, żeby ta ustawa była dla nas gotowa już w poniedziałek, wtorek i podpisana - powiedziała po konferencji ministra jedna z protestujących matek Maja Szulc.

- Jest taka możliwość, skoro możliwe jest natychmiastowe procedowanie projektu o świadczeniach pielęgnacyjnych, to dlaczego dla nas nie ma takiej możliwości - dodała.

- Zostajemy w sejmie do skutku. Nie wyjdziemy stąd, dopóki nie będzie decyzji o płacy minimalnej dla opiekunów dzieci niepełnosprawnych i dopóki nie przyjdzie do nas pan premier Tusk. My czekamy na niego i mam nadzieję, że dzisiaj po konferencji z ministrem zdrowia przyjedzie tutaj - zajmie mu to 5, maksymalnie 10 minut. I porozmawia z nami i zrobi wszystko, żeby ta ustawa jak najszybciej weszła w życie - zadeklarowała.

Marszałek sejmu Ewa Kopacz powiedziała po spotkaniu ws. rodziców dzieci niepełnosprawnych, że w wielu kwestiach uzyskany został konsensus ponad podziałami politycznymi. Protestujący podkreślali, że nie chcą rozmawiać w zaciszu gabinetu. - Nie przyjęli propozycji rozmów - podsumowała marszałek sejmu Ewa Kopacz.

Kopacz spotkała się z przedstawicielami klubów i ministrem pracy i polityki społecznej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Jak dodała, mimo zaproszenia protestujący od środy w sejmie rodzice nie chcieli uczestniczyć w tych rozmowach.

- Z przedstawicielami wszystkich klubów ustaliśmy wiele ważne rzeczy. W wielu sprawach był konsensus ponad politycznym. Podjęliśmy tego rodzaju decyzje, które mogą skutkować przyjmowaniem rozwiązań dość ryzykownych i jesteśmy w stanie jako cała izba podjąć takie rozwiązania - dodała.

- Myślę, że możemy spodziewać się szybkiego rozwiązania tego problemu - zaznaczyła.

- Kwota 820 zł zasiłku pielęgnacyjnego dla rodzica z tytułu całkowitej rezygnacji z pracy zostanie utrzymana na pewno do końca 2014 r. - poinformował minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Kosiniak-Kamysz, który w uczestniczył w Konwencie Seniorów, przypomniał, że na wtorkowym posiedzeniu rząd ma się zająć projektem ustawy przywracającej świadczenia pielęgnacyjne ok. 140 tys. osób, które straciły je w lipcu zeszłego roku. W grudniu Trybunał Konstytucyjny uznał, że było to niezgodne z konstytucją. Projekt przygotowało MPiPS.

Marszałek sejmu Ewa Kopacz zapewniła, że jeśli rząd przyjmie ten projekt, to sejm zajmie się nim na następnym posiedzeniu.

Minister pracy mówił także o projekcie, który ma zlikwidować specjalny zasiłek opiekuńczy i wprowadzić jeden rodzaj pomocy - świadczenie pielęgnacyjne dla wszystkich opiekunów zajmujących się niepełnosprawnym członkiem rodziny, bez względu na wiek powstania niepełnosprawności osoby, nad którą sprawowana jest opieka.

Świadczenie przyznawane będzie zarówno w przypadku rezygnacji przez opiekuna z pracy w związku ze sprawowaniem opieki, jak i w przypadku niepodejmowania przez niego zatrudnienia. Zniknie także kryterium dochodowe. Warunkiem otrzymania świadczenia będzie konieczność sprawowania bezpośredniej opieki. Projekt ma wprowadzić ocenę zakresu potrzebnej opieki dla osoby niepełnosprawnej w oparciu o pięciostopniową skalę. Ocena dokonywana będzie przez Wojewódzki Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności. W związku z tym wysokość wsparcia ma być zróżnicowana.

Temu - jak powiedział minister - sprzeciwiają się opiekunowie. - Na ostatnim spotkaniu, które odbyło się w lutym w MPiPS, to rozwiązanie, mówiące o kategorii zaangażowania w opiekę nad osobą niepełnosprawną, zostało zakwestionowane przez grupę, która dzisiaj jest w Sejmie. Dlatego daliśmy sobie czas na znajdywanie najlepszych, możliwych, rozwiązań - powiedział Kosiniak-Kamysz.

Obecnie rodzic, który sam opiekuje się niepełnosprawnym dzieckiem w domu, otrzymuje jedynie 153 zł zasiłku pielęgnacyjnego na dziecko i 820 zł zasiłku pielęgnacyjnego dla rodzica z tytułu całkowitej rezygnacji z pracy. Renta socjalna dla dorosłej osoby niepełnosprawnej wynosi 611 zł.

W sejmie protestuje od środy ok. 20 osób - rodziców ze swymi niepełnosprawnymi dziećmi. Domagają się m.in. tego, by ich całodobowa opieka nad dziećmi była traktowana jako zawód.

Część rodziców zrezygnowała z protestu, pozostali zapowiadają, że pozostaną w sejmie, choć w piątek kończy on obrady.

Marszałek sejmu Ewa Kopacz zaprosiła na spotkanie do swojego gabinetu rodziców dzieci niepełnosprawnych, którzy od środy protestują w sejmie. Protestujący podkreślają, że nie chcą rozmawiać w zaciszu gabinetu; chcą rozmawiać w sejmowym holu - w miejscu protestu.

- Nawołuję nie do uprawiania polityki na tym nieszczęściu, tylko do merytorycznej pracy, która zakończy się tym, że dzieci wrócą do domów, a opiekunowie będą mieli pozytywną perspektywę na przyszłość. Jest wiele dobrej woli do tego, by wrócić do rozmów, usiąść przy stole i w ten sposób zakończyć konflikt - powiedziała Kopacz dziennikarzom.

Jedna z protestujących matek podkreśliła, że spotkania za zamkniętymi drzwiami z przedstawicielami władz nie przyniosły efektów, dlatego protestujący chcą rozmawiać w miejscu protestu. - Jesteśmy tu od trzech dni i nikt nie mógł do nas przyjść, i poświęcić nam pięciu minut - zaznaczyła.

Kopacz pytana przez dziennikarzy, czy premier spotka się z protestującymi, podkreśliła, że szef rządu przebywa obecnie na szczycie w Brukseli. To nie jest wyjazd, który premier sobie zaplanował na okoliczność dzisiejszego posiedzenia sejmu. Ten wyjazd, sprawy, które toczą się na Ukrainie, którymi wszyscy żyjemy od pewnego czasu, są sprawami wymagającymi obecności lidera Europy Środkowo-Wschodniej podczas szczytu - powiedziała Kopacz.

Zapewniła, że protestujący będą otrzymywać pomoc tak długo, jak zdecydują się protestować w budynku sejmu. Podkreśliła, że rodzice i dzieci otrzymują posiłki, ciepłe napoje. Dodała, że zaproponowano protestującym także nocleg w hotelu, z czego skorzystała jedna z kobiet z dzieckiem.

W petycji do premiera Donalda Tuska protestujący domagają się m.in. pisemnej deklaracji o wpisaniu kwoty 200 zł z pomocy rządowej (w ramach rządowego programu opiekunowie dostają te pieniądze jako dodatkowe; obecny trwa do końca marca) do ustawy oraz jasnego stanowiska rządu dotyczącego dojścia do kwoty najniższego wynagrodzenia i zapisania tego w ustawie.

Chcą też zmian w orzecznictwie, by niepełnosprawność orzekana była zgodnie z obowiązującą definicją, a nie np. na podstawie jednej operacji, która nie powoduje długotrwałych ograniczeń w prawidłowym funkcjonowaniu; a także, by dodatkowo uzależnić wysokość zasiłków dla rodziców od stopnia samodzielności niepełnosprawnego.

Kaczyński razem z rodzicami

W piątek przed południem do protestujących przyszedł prezes PiS Jarosław Kaczyński. Rodzice dzieci apelowali do polityka, aby PiS zmobilizował się z innymi partiami i pomógł spełnić ich postulaty. Jedna z matek przekonywała: - Wiem, że wszystkie partie, oprócz PO, są po naszej stronie. Wiem, że mówią, że mogą napisać projekt i ten projekt może być przez was przegłosowany.

Kaczyński zadeklarował, że PiS jest zdecydowanym zwolennikiem wprowadzenia zasady minimalnej płacy dla rodzica opiekującego się niepełnosprawnym dzieckiem.

Lider PiS powiedział jednocześnie, że jeszcze w piątek PiS przeprowadzi konsultacje z innymi klubami ws. propozycji ustawy odpowiadającej na postulaty rodziców niepełnosprawnych dzieci; przypomniał też, że PiS w lipcu ubiegłego roku złożył projekt na ten temat. - Jeżeli państwo nie są w błędzie, mówiąc, że wszystkie - czyli także PSL, czyli partia koalicyjna - wszystkie partie są za tym, by ustawę uchwalić, to my oczywiście jesteśmy gotowi podjąć bardzo szybko konsultacje z tymi partiami, zapytać, czy rzeczywiście - powiedział Kaczyński.

Lider Prawa i Sprawiedliwości zaznaczył jednocześnie, że jego partia jest obecnie w opozycji. - Dużej, ale duża niestety też nie ma większości i przegrywa - powiedział. Zadeklarował, że jeszcze w piątek rodzice zostaną poinformowani o wynikach konsultacji PiS z partiami. - Bardzo liczymy na to - powiedziała jedna z protestujących.

Petycja do Tuska - szczegóły

W petycji do premiera Donalda Tuska protestujący domagają się m.in. pisemnej deklaracji o wpisaniu kwoty 200 zł z pomocy rządowej (w ramach rządowego programu opiekunowie dostają te pieniądze jako dodatkowe; obecny trwa do końca marca) do ustawy oraz jasnego stanowiska rządu dotyczącego dojścia do kwoty najniższego wynagrodzenia i zapisania tego w ustawie.

Chcą też zmian w orzecznictwie, by niepełnosprawność orzekana była zgodnie z obowiązującą definicją, a nie np. na podstawie jednej operacji, która nie powoduje długotrwałych ograniczeń w prawidłowym funkcjonowaniu; a także, by dodatkowo uzależnić wysokość zasiłków dla rodziców od stopnia samodzielności niepełnosprawnego.

Rodzice domagają się również przeniesienia świadczenia pielęgnacyjnego do ZUS i jego waloryzacji, zlikwidowania kryteriów do zasiłków rodzinnych, ponieważ - jak tłumaczą - aż 80 proc. świadczeniobiorców w ogóle nie może otrzymać dodatku z tytułu rehabilitacji. Domagają się również szczególnej pomocy państwa w przypadku, kiedy w rodzinie jest więcej niż jedno dziecko niepełnosprawne, darmowych leków podtrzymujących życie i środków zapewniających pielęgnację dziecka niepełnosprawnego, bezkolejkowego dostępu do lekarzy specjalistów, a także bezpłatnych przejazdów z dzieckiem celem leczenia i diagnozowania w specjalistycznych klinikach i szpitalach.

Chcą też podwyższenia kwoty renty socjalnej z tytułu niepełnosprawności i całkowitej zmiany ustawy o pomocy i wsparciu opiekunów i rodziców dzieci niepełnosprawnych, tak by uwzględniała opiekę wytchnieniową (opiekę zastępczą na czas odpoczynku lub nieobecności opiekuna dziecka - przyp.red.).

Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział na przyszły tydzień rozmowy w sprawie tych postulatów. Podkreślił, że w ciągu kilku lat uda się "dojść do minimalnej pensji", choć zależy to od sytuacji budżetowej.

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w przesłanym do PAP stanowisku podkreśliło, że poza świadczeniem pielęgnacyjnym w wysokości 620 zł opiekunowie niepełnosprawnych dzieci dostają dodatkowe 200 zł ze specjalnego programu rządowego. Są za nich odprowadzane składki ZUS w wysokości 246 zł; łączne wydatki państwa na osobę opiekującą się niepełnosprawnym dzieckiem wynoszą 1046 zł miesięcznie, czyli 12,6 tys. rocznie. Dodatkowo takie rodziny mogą starać się o wsparcie z pomocy społecznej oraz PFRON. Resort dodał, że w 2013 na wsparcie osób niepełnosprawnych i ich opiekunów przekazało 11,2 mld zł, w tym na zasiłki pielęgnacyjne przeznaczono 1,7 mld zł, a na świadczenia rodzinne dla osób niepełnosprawnych - 340 mln zł.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także