Śmierć rosyjskich turystek w Polsce. Prokuratura: zgon miał charakter naturalny

Sekcje zwłok wykazały, że zgony rosyjskich turystek, które zmarły w poniedziałek na postoju przy trasie S8, nastąpiły z przyczyn naturalnych - poinformował Józef Mizerski z prokuratury okręgowej w Sieradzu. Przyczyną śmierci w obu przypadkach była zakrzepica, która doprowadziła do zatoru płucnego i w konsekwencji śmierci.

Kobiety podróżowały autokarem wycieczkowym z Petersburga do Pragi. Jedna z nich straciła przytomność wychodząc na parking w miejscowości Niwiski w woj. łódzkim, druga w autobusie. Mimo reanimacji obie kobiety zmarły.

Śmierć dwóch kobiet podróżujących jednym autokarem wzbudziła podejrzenia, że do ich śmierci mógł się przyczynić ktoś trzeci. Z sekcji wynika jednak, że w organizmach obu kobiet doszło do zakrzepicy, a ta doprowadziła do zatoru - mówi prokurator Józef Mizerski z prokuratury okręgowej w Sieradzu.

O naturalnych przyczynach śmierci obywatelek Rosji napisała również w komunikacie ambasada Rosji w Polsce.

Spekulowano, że nieszczęścia można byłoby uniknąć, gdyby autokar częściej zatrzymywał się na parkingach, a pasażerowie mogli zmienić pozycję. Do oderwania się zatorów z żył Rosjanek mogło dojść, kiedy po wielu godzinach siedzenia w jednej pozycji kobiety zaczęły się ruszać.

Prokuratura nie ma zamiaru stawiać zarzutów ani organizatorom, ani kierowcom. Ustalono, że "warunki podróży nie odbiegały od innych tego rodzaju sytuacji", a postoje odbywały się co dwie-trzy godziny.

Zakrzepica, na którą cierpiały obie kobiety, nie prowadzi do zgonu, ale oderwany zakrzep może doprowadzić do zablokowania tętnicy i w konsekwencji do śmierci.