PolskaSędziowie nie zgodzili się na areszt. Ich przełożonymi zajęła się prokuratura

Sędziowie nie zgodzili się na areszt. Ich przełożonymi zajęła się prokuratura

Sędziowie nie zgodzili się na areszt. Ich przełożonymi zajęła się prokuratura
Źródło zdjęć: © East News | Robert Stachnik/REPORTER
Radosław Rosiejka
23.08.2017 07:35, aktualizacja: 23.08.2017 08:03

Sędziowie nie przychylili się do wniosku prokuratury o areszt. Teraz prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez sędziów odpowiedzialnych za wyznaczenie składu sędziowskiego orzekającego o braku aresztów dla podejrzanych.

O toczącym się śledztwie poinformowała "Gazeta Wyborcza". Chodzi o tzw. aferę policką. W czerwcu prokuratura zarzuciła byłym menadżerom zakładów chemicznych w Policach podejmowanie decyzji, które miały wyrządzić szkodę spółce.

Prokuratura chciała aresztu dla kierownictwa zakładów w Policach, ale sąd uznał, że nie ma do tego podstaw, a zarzucane przestępstwa są mało prawdopodobne. Decyzję sądu rejonowego podtrzymał sąd okręgowy, do którego zażaliła się prokuratura. Minister sprawiedliwość Zbigniew Ziobro zasugerował, że sędziowie swoją decyzją szkodzą śledztwu i jest ona niezrozumiała.

Jak ustaliła gazeta, prokuratura regionalna wszczęła śledztwo przeciwko sędziom, którzy wyznaczali składy sędziowskie. Polecenie miało przyjść z Prokuratury Generalnej. Śledztwo wszczęto z art. 231 par. 1 kk o nadużyciu uprawnień.

Jak zauważa "Gazeta Wyborcza", wyłonienie składów orzekających o aresztach, lub ich braku, było losowe. Dyżury sędziów wyznaczane są wcześniej i nikt nie wie, jakim wnioskiem o areszt będzie zajmować się w czasie swojego dyżuru. Prawnicy alarmują, że chodzi o zastraszenie sędziów, a rzecznik KRS Waldemar Żurek zapowiadział przyglądanie się sprawie, czy nie ma niedopuszczalnych nacisków na sądy.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (162)
Zobacz także