Jako pierwsza siła polityczna w Polsce musimy być bardziej odpowiedzialni i bardziej myśleć o wszystkich zwykłych ludziach, którzy codziennie rano wstają i idą do pracy – mówił Andrzej Lepper. Szef - jeszcze - Samoobrony twierdzi, że nowa nazwa będzie bardziej oddawała to, o co partia zamierza teraz walczyć, czyli o prawa wszystkich zwykłych obywateli. Lepper podkreśla, że od czasu jak jego partia zyskała ogromne poparcie społeczne nie mogą już kojarzyć się z dawną Samoobroną, która organizowała blokady rolnicze. Poza tym – jak dodaje- nie jest to już tylko „partia rolników”. „Teraz reprezentujemy całe społeczeństwo” - kończy stanowczo Lepper.
Członkowie władz Samoobrony prawie jednogłośnie poparli inicjatywę Andrzeja Leppera. Najczęściej powtarzano opinię, iż wraz ze wzrostem notowań, w partii musi się pojawić nowy styl działania, co nowa nazwa będzie od razu wszystkim komunikować. „Przcież Andrzej Lepper może nawet zostać premierem” - powiedziała jedna z posłanek Samoobrony.
Andrzej Lepper jeszcze ostatecznie nie wie, kiedy nazwa Samoobrona zmieni się na SDLP. Zaznaczył jednak wyraźnie, iż nowa nazwa zacznie na pewno obowiązywać przed wyborami parlamentarnymi.
Z ostatniego sondażu przygotowanego przez CBOS dla TVN, Radia Zet i "Gazety Wyborczej" wynika, że na Samoobronę chce głosować 28% badanych Polaków. Partia Andrzeja Leppera wyprzedziła Platformę Obywatelską, która ma 25-procentowe poparcie.
