Ryszard Petru zbiera siły. Zapowiada, co może się dziać
Ryszard Petru wyraźnie szykuje się na jesień. Mówi o kumulowaniu energii. Jaki ma plan?
- Protestujmy, jeżeli mamy taką ochotę, ale też skumulujmy energię na jesienne uderzenie, a ono napewno nadejdzie i będzie dotyczyło nie tylko sądów, ale wielu innych obszarów, od mediów poczynając przez organizacje pozarządowe, być może autonomię uczelni - mówił Ryszard Petru w "Politycznym Graffiti” Polsat News.
Petru powiedział że nie jest ani w kontakcie z PiS-em ani prezydentem. Według niego spór będzie wygasał.
- Orędzie prezydenta było dużo bardziej ugodowe niż jego poranne wystąpienie. On tam mówił o dobrej zmianie i potrzebie kolejnej ustawy. Boję się, że ta ustawa może być dość PiS-owska - tlumaczył w Polsat News.
Zobacz: Weta prezydenta Andrzeja Dudy ws. ustaw o SN i KRS
"Mielibyśmy zaorany wymiar sprawiedliwości"
Odniósł się też do dzisiejszej zapowiadanej decyzji Komisji Europejskiej.
- Nie spodziewam się zbyt wiele, bo pamiętajmy, że dwie ustawy zostały zablokowane, ale KE widziała, co się w Polsce działo - mówił Petru.
Przyznał także, że "gdyby nie weto Andrzeja Dudy, to tak naprawdę mielibyśmy zaorany wymiar sprawiedliwości".
- Na pewno KE się do tego odniesie, natomiast nie spodziewam się jakichkolwiek daleko idących decyzji - mówił.
Według jego opinii "prezydent uchronił przed wieloma rzeczami, które się mogły wydarzyć i byłyby niekontrolowalne".
Zobacz: Orędzie prezydenta Andrzeja Dudy ws. weta
Jesienne uderzenie?
O szykowaniu się na jesień Petru mówił we wtorek w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Jego zdaniem, jeśli po wakacjach rządzący będą chcieli reformować media i samorządy, to ludzie znów wyjdą na ulice. - A będzie nas więcej, znacznie więcej. Jeśli będzie nas milion, to obalimy ten rząd - twierdził.
- Jeśli Polacy chcą protestować w słusznej sprawie, to zawsze będziemy ich wspierać. PiS już wie, że siła protestu obywatelskiego jest w Polsce ogromna - mówił Petru.
O co jeszcze chodzi Ryszardowi Petru?
Przewodniczący Nowoczesnej Ryszard Petru na fali protestów Polaków przeciwko zmianom w sadownictwie liczy nie tylko na wzrost poparcia w sondażach. Polityk rozesłał w minionym tygodniu wiadomości, w których prosi ludzi o wsparcie finansowe.
"Doszliśmy do momentu, w którym władza dokonuje zamachu na niezawisłość polskich sądów, uderzając tym samym w podstawowe prawa każdego z nas. Uderza to również w demokratyczne zasady i wartości, o które przez dekady walczyli polscy opozycjoniści, wspierani przez miliony Polaków. Wśród nich być może jesteście Wy lub Wasi bliscy" – pisze polityk.
